KAMIL BODZIOCH: MUSZĘ WYGRAĆ TĘ WALKĘ
- Muszę wygrać ze Smolińskim i tylko to liczy się najbliższych dniach - mówi Kamil Bodzioch (7-1-1, 2 KO) przed piątkową galą Tymex Boxing Night 18 w Obornikach w Wielkopolsce. Jego rywalem będzie Remigiusz Smoliński (2-1). Bilety na eBilet.pl. Transmisja w TVP Sport.
- Słyszę o możliwej trzeciej walce z Kubą Sosińskim, ale obecnie skupiam się tylko na pojedynku z Remkiem. Mam dobre warunki do pracy, za co dziękuję moim partnerom. Wiem od znajomych ze Śląska, że też mocno się przygotowuje - powiedział jeleniogórzanin.
- Na pewno potrzebuję piątkowej wygranej, ale żeby rozwijać się sportowo chciałbym jeszcze więcej jeździć na zagraniczne sparingi i mierzyć się z rywalami spoza Polski. Świetnym pomysłem był wyjazd do Hiszpanii, a w tym roku do ormiańskiej nadziei olimpijskiej Gurgena Hovhannisyana. I mocno potrenowaliśmy, i bardzo wartościowe były sparingi. Oby więcej takich międzynarodowych doświadczeń - zaznaczył Bodzioch, który z kolei ostatnio sparował z Patrykiem "Glebą" Tołkaczewskim.
Od roku Kamil trenuje pod okiem Mariusza Koperskiego w Szamotułach.
- Gdybym nie czuł, że jest progres, to nie kontynuowałbym współpracy. Trener Koperski nie tylko jest dobrym pięściarskim szkoleniowcem, ale też z każdym zawodnikiem utrzymuje kontakt poza salą. Przede wszystkim chce nam pomóc sportowo. Kiedy poleciałem w maju na treningi i sparingi do Armenii, wkrótce dołączył do mnie.
Na ringu w Obornikach będzie czuł się niemal jak u siebie, bowiem z Szamotuł to niespełna 20 kilometrów.
- Smoliński ma świetne warunki fizyczne, jest bardzo dobrym kickbokserem, wygrywającym Mistrzostwa Polski w low kicku i K-1, ale w piątek powalczymy na moich zasadach, bokserskich! A później Kuba. Musi Sosiński przygotować się na osiem rund, a na takim dystansie tylko ja mam doświadczenie. A co do ostatniej naszej walki, uważałem, że nieznacznie prowadzę na punkty, dlatego zdenerwowałem się, że ogłoszono remis. Ale później, kiedy obejrzałem powtórki, złość mi przeszła, bo nasza potyczka była bardzo równa - mówił Bodzioch.
W piątek w Obornikach w barwach Tymex Boxing Promotion pierwszą zawodową walkę stoczy wspomniany Tołkaczewski, utytułowany bokser w młodszych kategoriach wiekowych. Po przerwie wrócił do treningów pięściarskich i doszedł do finału GROMDA 5 w boksie na gołe pięści.
- Patryk Tołkaczewski debiutuje w piątek walką z Michałem Bołozem. Z obydwoma miałem okazję sparować, więc od razu zapowiedziałem, że nikomu nie przekażę żadnych informacji. Ostatecznie z Bołozem nie sparowałem, zaś co mogę powiedzieć o Tołkaczewskim? Gleba mocno bije, ale wszyscy w wadze ciężkiej mają czym uderzyć. Z pewnością obaj mają kowadło w piąchach, więc ich pojedynek skończy się przed czasem - uważa Kamil Bodzioch.
Na piątkowej gali dojdzie do kilku bardzo ciekawych walk. Miejscowy pięściarz Tomasz Nowicki spotka się z Kolumbijczykiem Joelem Julio, a o mistrzostwo Europy wagi lekkiej Aleksandra Sidorenko powalczy z Serbką Jeleną Janicijević. Robert Parzęczewski spotka się z Sahanem Aybayem, Kamil Kuździeń z Argentyńczykiem Jose Luisem Castillo, a Maksymilian Gibadło z Ukraińcem Wołodymirem Juszynem. Natomiast w debiucie w wadze junior ciężkiej Mateusz Rzadkosz będzie boksować z Ukraińcem Iwanem Juchtą.