WARD: JOSHUA WYGRA PO BRZYDKIEJ WALCE - BRADLEY: USYK ZASKOCZY JOSHUĘ
Przed nami wyczekiwane starcie Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO). Timothy Bradley i Andre Ward, czyli emerytowani mistrzowie sprzed lat, dziś analitycy stacji ESPN, mają inną wizję tego pojedynku oraz innego faworyta.
Pojedynek o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej odbędzie się za dokładnie tydzień na piłkarskim stadionie Tottenhamu w Londynie. Choć ukraiński technik pozbierał wszystkie pasy kategorii cruiser, a dziewięć lat temu stał na najwyższym stopniu podium igrzysk olimpijskich, bukmacherzy raczej nie dają mu szans w konfrontacji z większym i silniejszym AJ-em. Ale nie dla wszystkich wynik jest sprawą tak oczywistą.
- Były takie dni, gdy uważałem, że Usyk będzie frustrował Joshuę swoją ruchliwością i unikami, będzie sprawiał, że AJ będzie przestrzeliwał i być może nawet go wyboksuje. Ale to jednak Joshua wygra, choć nie zrobi tego w wielkim stylu. To nie będzie łatwa i ładna walka w wykonaniu AJ-a. Początek to może być koszmar dla Joshuy, jednak w końcu znajdzie sposób, złapie rytm i wygra na punkty po brzydkiej walce - uważa Ward.
- Ciężko wytypować tego, który wygra, ale stawiam na porażkę faworyta. Wydaje mi się, że Usyk sprawi niespodziankę i nie zobaczymy walki Joshuy z Furym - stwierdził z kolei Bradley.