RYAN GARCIA: DAVIS NIGDY NIE GARNĄŁ SIĘ DO WALKI Z KIMŚ TWARDYM
Szczyt wagi lekkiej obfituje w niezwykle ciekawe nazwiska rynku amerykańskiego. Teofimo Lopez, Devin Haney, Gervonta Davis, Ryan Garcia - każde z tych nazwisk w zestawieniu generowałoby duże zainteresowanie ze strony kibiców i mediów. Mijają jednak miesiące, a o walkach ani widu, ani słychu.
Głos postanowił zabrać ostatni z nich. "King Ry" znokautował w styczniu bieżącego roku Luke'a Campbella (20-4, 16 KO), po czym od razu zaczęto spekulować o jego potencjalnym boju z "Czołgiem" z Baltimore. Jak jednak przekonuje sam podopieczny Eddy'ego Reynoso, nie wierzy on, aby Floyd Mayweather kierujący karierą Davisa, puścił go do walki z pięściarzem nienależącym do PBC.
- Pokonałbym Davisa, naprawdę. Ale on nie zamierza walczyć z nikim spoza Mayweather Promotions, o czym wspomniał nawet sam Floyd - stwierdził 23-latek. - Gervonta po prostu nigdy nie zmierzy się z kimś, z kim chcieliby widzieć go kibice. Musicie przestać o tym mówić, gdyż Davis nigdy nie wyjdzie do kogoś, z kim chcecie go zobaczyć. Zapomnijcie o tym. Floyd to wyjaśnił - dodał Kalifornijczyk.
- Davis zdecydowanie nie będzie chciał walczyć, nigdy nie garnął się do skrzyżowania rękawic z kimś twardym. To chyba nie w jego naturze, tak myślę - zakończył numer dwa rankingu WBC.
Przypomnijmy, że po zwycięstwie nad wspomnianym już Campbellem, Garcię przymierzano również do legendarnego Manny'ego Pacquiao (62-8-2, 39 KO) i Javiera Fortuny (36-3-1, 25 KO). Plany pokrzyżowały jednak problemy psychiczne młodego Amerykanina. Davis z kolei zastopował w jedenastej odsłonie Mario Barriosa (26-1, 17 KO), zdobywając kolejny "półpasiec" WBA, tym razem w dywizji super lekkiej. Oprócz tego federacja ta klasyfikuje go jako regularnego championa wśród lekkich (gdy faktycznym mistrzem jest Teofimo Lopez).