CIEŚLAK: MIAŁA BYĆ WALKA O MARZENIA, NIESTETY, KOLEJNY PRZYSTANEK
Niestety do walki Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) z mistrzem świata IBF wagi cruiser Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO) w tym roku nie dojdzie. Polak skomentował zamieszanie wokół pojedynku z Łotyszem w mediach społecznościowych.
- Chyba już wszyscy wiedzą, co z walką o pas. Miała być walka o marzenia, niestety, kolejny przystanek. Po tylu latach w "branży" trochę przyzwyczaiłem się do takiego obrotu spraw. Nie ma co nad tym się teraz rozwodzić. Uczucie rozczarowania, złość czy nerwy trzeba wykorzystać w dalszych treningach. Pracuję dalej, bo wierzę, że to o czym marzę jest w zasięgu cały czas. Pozdrawiam wszystkich wiernych kibiców - oto słowa Cieślaka.
Głównym celem Briedisa jest w tym momencie unifikacyjna walka z mistrzem WBO Lawrence'em Okolie. Cieślak stoczy natomiast kolejny pojedynek prawdopodobnie jesienią na gali Polsat Boxing Night.
ZAMIAST Z CIEŚLAKIEM, MAIRIS BRIEDIS BRONI PASA Z ARTUREM MANNEM >>>
Polak to wciąż numer dwa rankingu IBF, niestety w wyniku fiaska negocjacji w sprawie walki z Briedisem i zawiłej sytuacji wokół kontraktu Cieślaka (Andrzej Wasilewski wraz z Leonem Margulesem ma zapewne wciąż ważny kontrakt z Cieślakiem na współpromowanie pięściarza z Radomia, co rodzi wciąż nowe spory: sam Cieślak podkreśla w tym roku, że jego promotorami są Zbigniew Ratyński oraz Przemysław Krok) istnieje ryzyko, że Polak straci swoją rankingową pozycję.
Skoro PBN to może Aleksiej Papin, Ryad Merhy ? To bardzo dobrzy pięściarze i spore sportowe wyzwanie dla Cieślaka..
A Wasilewski, jak nie pomaga, to mógłby chociaż nie bruździć dla dobra polskiego boksu, którego najlepszym zawodnikiem jest w tej chwili Cieślak.
Akurat takie jest też życzenie Wasilewskiego, żeby wymusić na Cieślaku walkę z Masternakiem. Z dużym prawdopodobieństwem wygrałby ją lepszy technicznie Masternak, awansowałby w rankingach i... kolejny raz zawiódłby w pojedynku o pas mistrzowski. A Głowackiego lub Balskiego na wpierdol od Cieślaka Wasilewski nie wystawi.
@t4b4x0
Dzisiejszy Perez wrócił na ring po 3 latach i bardzo ciężko znokautował Tony'ego Salama. Z kimś tak mocno bijącym, jak Perez nigdy nie można być pewnym zwycięstwa.
Szkoda ale tradycji stało się zadość i z dużej chmury mały deszcz, niemniej liczę, że pokaże, iż mu się należy.
Papin ma walczyć z Makabu, ale dopiero po Mchunu. A ponieważ Makabu vs Mchunu nie ustalone, kiedy i gdzie, to Rosjanin też jest w sytuacji zbliżonej do Cieślaka.