OSCAR VALDEZ POKONAŁ CONCEICAO, KONTROWERSYJNY WERDYKT
Mistrz olimpijski z Rio (2016) Robson Conceicao (16-1, 8 KO) bardzo mocno przycisnął mistrza świata WBC wagi super piórkowej Oscara Valdeza (29-0, 23 KO) w walce wieczoru gali w Tucson, ale ostatecznie przegrał z Meksykaninem jednogłośnie na punkty. Werdykt natychmiast wzbudził kontrowersje.
Brazylijczyk bardzo dobrze radził sobie w pierwszej połowie walki, kontrolując sytuację pracą nóg i ciosami prostymi. Był bardziej precyzyjny i miał skuteczny plan na najważniejszy pojedynek w swojej zawodowej karierze. Od szóstej rundy Valdez nacierał coraz mocniej i Conceicao stracił rezon, ale mistrz stosunkowo rzadko trafiał go czystymi ciosami. W dziewiątej rundzie Brazylijczyk stracił natomiast punkt za uderzenia w tył głowy. Ostatnie dwie odsłony to wciąż natarcie Valdeza i klincze mistrza olimpijskiego. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 117-110 i dwa razy 115-112 - wszyscy dla Valdeza.
Conceicao nie mógł pogodzić się z werdyktem, krzyczał na czempiona i ogłosił się w wywiadzie zwycięzcą. Obserwatorzy są podzieleni, wielu widzi oszustwo, inni wyrównaną walkę, w której zwycięstwo zostało przyznane bardziej agresywnemu zawodnikowi. Pikanterii dodaje fakt, że Valdez został dopuszczony do pojedynku z Brazylijczykiem po tym, jak w organizmie Meksykanina wykryto zakazaną substancję, o czym obszernie pisaliśmy w tym miesiącu.