WILDER: ZOBACZYCIE FAJERWERKI - FURY: ZNOKAUTUJĘ GO JESZCZE SZYBCIEJ
- Nie tylko znokautuję Wildera, ale dokonam tego jeszcze szybciej niż ostatnio - zapowiada Tyson Fury (30-0-1, 21 KO), który za cztery tygodnie po raz trzeci skrzyżuje rękawice z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).
W grudniu 2018 sędziowie orzekli remis, ale w lutym 2020 między linami niepodzielnie panował już "Król Cyganów", zwyciężając przez TKO w siódmej rundzie. Po tej walce Wilder wymienił trenera i teraz pracuje pod okiem Malika Scotta.
- Jeśli ten gość nie potrafił mnie pobić, gdy wracałem po trzech latach przerwy i zbiciu ogromnej nadwagi, to już nigdy mnie nie pobije. W porównaniu ze mną oni wszyscy to leszcze, Wilder, Joshua czy Usyk, nikt mnie nie pokona - przekonuje panujący mistrz świata federacji WBC.
- Ten obóz mnie odmłodził i odświeżył spojrzenie na różne rzeczy. Kluczem do zwycięstwa będzie gwałtowny umysł, a zarazem spokój i opanowanie. Mogę wam obiecać, że zobaczycie fajerwerki. Rośnie we mnie przemoc, ale milczenie jest złotem, dlatego też z nikim nie rozmawiam. Nie mam nic do powiedzenia, za to bardzo dużo do pokazania. Mój trener twierdzi, że do końca piątej rundy go skończę. Ja uważam, że zrobię to do końca trzeciego starcia, ale wkrótce się przekonamy. Mi wciąż potrzeba tylko dwóch sekund i jednego celnego ciosu do zwycięstwa - stwierdził zmotywowany Wilder.
WSZYSTKO O WALCE FURY vs WILDER III >>>
- Zamierzam go skończyć efektowniej i szybciej niż w zeszłym roku, tak bym po wszystkim mógł pójść jeszcze z moim promotorem na drinka. Wilder jest zmobilizowany, ale już po pierwszej rundzie zda sobie sprawę, że znów jest w tym samym miejscu i wszystko zaczyna się dla niego od nowa - zakończył Fury.
- Nie wierzę w nowego Wildera. On jest już za stary żeby nauczyć się nowych rzeczy i zmienić jako bokser. Wciąż będzie bardzo groźny, szczególnie w pierwszej rundzie, lecz Tyson pójdzie na niego i znów go znokautuje - wtrącił Frank Warren, współpromotor Fury'ego.