YOKA PRZED STARCIEM Z MILASEM: OCZEKIWAŁEM WIĘKSZYCH WALK
W najbliższy piątek czeka nas gala na paryskim korcie Rolanda Garrosa, gdzie walką wieczoru będzie pojedynek Tony'ego Yoki (10-0, 8 KO) z Chorwatem Petarem Milasem (16-0, 11 KO). Francuz wciąż uważany jest za jednego z najciekawszych prospektów wagi ciężkiej, ale przyznaje, że jego kariera w ostatnich latach wyhamowała.
- Nie mam zamiaru kłamać, oczekiwałem większych walk. Gdyby pięć lat temu ktoś zapytał mnie, w jakim miejscu będzie moja kariera w 2021 roku, powiedziałbym, że dużo dalej. To znaczy dużo dalej niż to miejsce, w którym jestem teraz. To nie moja wina, że wszystko nie potoczyło się szybciej. Ostatnie dwa lata były pełne zamieszania. Wiele osób straciło rok z powodu pandemii koronawirusa. Jest jak jest - powiedział Yoka, mistrz olimpijski z Rio (2016).
- Powiedziałem ludziom z grupy Top Rank i mojemu menadżerowi Jamesowi Prince'owi (weteran znany ze współpracy m.in. z Andre Wardem, Shakurem Stevensonem i Floydem Mayweatherem - przyp.red.), że po walce z Milasem chcę się zmierzyć z kimś o dużym nazwisku. Planujemy, że stoczę kolejny pojedynek w grudniu, w USA lub we Francji - dodał 29-letni Francuz.
Ostatni dotychczas pojedynek Yoka stoczył w marcu tego roku, wygrywając przez TKO w dwunastej rundzie z Joelem Djeko. Natomiast Milasa zobaczymy w ringu po raz pierwszy od października 2019 roku, kiedy wygrał na punkty z Johnnym Mullerem. Yoka miał walczyć z Milasem w grudniu, ale doznał kontuzji dłoni w listopadowym starciu z Christianem Hammerem.
Piątkową galę Yoka vs Milas w Paryżu (oprócz walki wieczoru dojdzie tam również do konfrontacji Mathieu Bauderlique vs Igor Michałkin o pas mistrza Europy wagi półciężkiej) zobaczymy na żywo w TVP Sport. Początek transmisji o godzinie 22:45.