RAFAŁ JACKIEWICZ: BYŁ WP...L, ALE WALCZĘ CZTERY KATEGORIE WYŻEJ
Łukasz Furman, Nagranie własne
2021-09-05
Rafał Jackiewicz (51-29-3, 22 KO) żegnał się już z ringiem, ale ciągnie wilka do lasu. Były mistrz Europy i pretendent do mistrzostwa świata wagi półśredniej przegrał wczoraj z debiutującym na zawodowym ringu Bartkiem Gołebiewskim. Słodko-gorzką rozmowę z Rafałem przeprowadziliśmy już po gali w Kielcach, w których padło kilka śmiałych i szczerych deklaracji. Zapraszamy.
Jeśli chodzi o walkę z Gołębiewskim, to oglądałem ją, mocno przysypiając. Różnica gabarytów przytłaczająca, różnica wieku i "zużycia" również. A mimo to Jackiewicz przetrwał walkę w zasadzie nienaruszony, co dobitnie świadczy o poziomie dzisiejszego wyszkolenia polskich pięściarzy. Gołębiewski powinien go rozwalić do 3 rundy. Fakt, że tego nie zrobił pokazuje, że pomimo olbrzymich sukcesów amatorskich na zawodowstwie nie ma czego szukać nawet w Europie. Więc posłuży zapewne jako "dopychacz gal", przewracając kolejnych bumów, by potem dostać jedną większą wypłatę za wpiernicz na wyższym poziomie.
I właśnie podobne walki emerytowanych zawodników na pokaz.
Co do Gołąbiewskiego to na tle takiego Jackiewicza ciężko się dobrze pokazać.
Jak Jonak?
A nie, wróć, tam nie było wypłaty :).
Dżako, kariera przeciagnieta bardzo, ale nie ukrywa, ze robi to dla kasy (teraz dla Suzuki). Obecnie lepszy journeyman niz wiekszosc spraszanych na gale w PL i zagramanica cyrkowcow, ktorzy wchodza sie polozyc do ringu. Potencjal u Rafala nadal jest, no ale jesli sie glownie tankuje, a trenuje tylko bezposrednio przed walka to wiadomo, ze ciezko. No ale po tylu latach w ringu moze sie nie chciec chciec;)
Też miałem taki jego odbiór, typu "łobuz ale pozytywny", "chłopak z charakterem", ale miałem nieszczęście przeczytać jego książkę biograficzną i raczej wyłania się z niej obraz po prostu kryminalisty. Nadal cenię go za przyzwoity dorobek ringowy, ale sympatię straciłem.