MASTERNAK: KTO MA TĘ KASĘ WYŁOŻYĆ Z WŁASNEJ KIESZENI?
Jeden z najlepszych pięściarzy wagi cruiser na świecie, Mateusz Masternak (45-5, 30 KO) zabrał w instagramowej dyskusji z kibicami głos na temat kłopotów, jakie przeżywa w Polsce boks zawodowy.
MASTERNAK TRZYMA KCIUKI ZA POWRÓT NSUE DO ZDROWIA >>>
- Jednym z najlepszych sposobów zwiększenia budżetu jest kibic. Tłumaczę matematycznie: kupowanie biletów i PPV to dobra oglądalność i frekwencja. A właśnie za to chcę płacić sponsorzy. Sponsorzy płacą większe pieniądze, bo reklama ich firm dotrze do większej ilości osób. A grupa może pozwolić sobie na lepszych rywali - stwierdził Masternak.
- Nie zastanawialiście się, dlaczego tak się mnożą federacje freakowe? Bo co? Ktoś chce więcej wydać z własnej kieszeni? Nie, nie chce. To chcą oglądać kibice i dlatego tam są sponsorzy. I tacy kibice tłumnie lgną na galę Fame w sobotę, a potem w niedzielę rano nagle wielkie pretensje i oczekiwania, dlaczego takie słabe boksy, bo oni by chcieli walkę o mistrzostwo świata. Okey! Oczywiście, każdy może oglądać co chce i ma do tego pełne prawo. Ale wtedy nie ma prawa oczekiwać czegokolwiek ode mnie i mojej grupy - dodał "Master".
- Kiedy walka z zawodnikiem z top 10 (pytanie kibica - przyp.red.)? Strzelajmy, że taki budżet to 350 tysięcy złotych. I ta kwota brzmi fajnie?! A teraz uwaga: wiecie, ile taki zawodnik z top 10 chce dostać za przyjazd do innego kraju? A ja Wam powiem: między 80 a 100 tysięcy euro! - kontynuował bokser.
- I teraz pytanie do Was: kto ma tę kasę wyłożyć z własnej kieszeni? Ja czy Andrzej Wasilewski? - podsumował temat polski zawodnik.
Druga sprawa to fakt że "zabawa w olimpijczyka" kosztowała Masternaka wypadnięcie z rankingów 2 federacji i na dziś dzień figuruje tylko w IBF i WBO, co poważnie ogranicza liczbę sensownych klasowych rywali. Tym niemniej na pewno można sprowadzić za rozsądne pieniądze takich, jak Rosjanin Papin, Bułgar Terweł Pulew, a przede wszystkim Thabiso Mchunu, który chyba nie jest zbyt drogi, bo ostatnio 2 razy boksował w Rosji. Do tego ciekawy undercard złożony z bokserów KP, żeby było taniej i żeby kibice wreszcie mogli się przekonać, kto z tego grona jest coś wart, a kto nie rokuje nadziei. Będzie dobry towar, to znajdą się chętni do oglądania i PPV dobrze się sprzeda.
Głowacki vs Usyk było w PPV? To znaczy, że Wasilewski jednak jeden raz zaryzykował. Jeżeli stracił na tej gali, to w wyniku własnych błędów. Reklama była bardzo nędzna, a do tego fatalny wybór miejsca. Do Krakowa lub Warszawy na pewno ściągnęłoby (i kupiło bilety) wielu kibiców Usyka z Ukrainy, natomiast Gdańsk wybitnie im nie pasował.
Nie widzę innej opcji by jakoś w końcu pchnąć tę karierę Mateusza do przodu. Przecież to jest naprawdę ostatni dzwonek aby coś jeszcze zdziałać w tym sporcie. Szkoda, że Master jest "zbyt grzeczny", przez co jego medialność też jest znikoma...
Usyk i Głowacki który wówczas był czolowym zawodnikiem cruiser, te PPV było uczciwe, a sama gala całkiem fajna. Nie żałowałem zakupu.
Co mialoby dac Wasylowi i Masterowi sciagniecie zawodnika np z 10tej pozycji za 400.000 pln do Polski? Inaczej, co dalaby taka wygrana? Nie ma to sensu biznesowego w ogole, a sportowo przy tej inwestycji tez nie widze przelozenia. Master nie musi zreszta cudowac, ma dobry ranking i masywne 45-5. Moim zdaniem droga obrana przez AW jest dobra - utrzymywanie aktywnosci Mastera, pokazywanie go przy okazji polskiej publice, bo jednak jakies zainteresowanie budzi i czekanie na szanse walki o pas lub eliminator.
Szpilka vs Różański - sprzedano ppv 30 tys x 18pln = 540 000 pln
FAME MMA10 - sprzedano ppv 510 tys x 20pln = 10 200 000 pln
Ja też nigdy nie żałowałem na PPV za porządne polskie gale. Niestety, chyba jesteśmy w mniejszości.
@dommanu
Szpilka vs Różański to akurat było badziewie nie warte złamanego grosza, ale generalnie masz rację. Polski boks umiera, a na jego zwłokach żerują sępy promujące cyrkowo-jarmarczne widowiska. Świat też niestety idzie w tym samym kierunku.
@gerlach
Z biznesowego punktu widzenia masz rację, ale ze sportowego wygląda to inaczej. Klasowy bokser (np. Masternak) podtrzymujący aktywność droga obijania jakiegoś buma raz na pół roku niestety bardzo zjeżdża w dół ze swoją formą. Najlepszym przykładem z ostatnich lat jest tutaj Głowacki, a i w dalszej przeszłości jest ich kilka. Za załatwione układami w federacjach title shoty z Polakiem w roli chłopca do bicia panu Wasilewskiemu już dziękujemy.
"Oczywiście, że tę kasę ma wyłożyć z własnej kieszeni Wasilewski, bo on jest biznesmenem działającym w branży boksu zawodowego. W gospodarce rynkowej tak już jest, że trzeba najpierw zainwestować własne pieniądze (lub pożyczone w banku), żeby przyniosły zysk. To dotyczy promotora boksu tak samo, jak developera, czy rolnika hodującego świnie."
I tutaj różni się Twoje myślenie od myślenia owego biznesmena. Biznesmen widząc, coś nierentownego, nie inwestuje w to góry gotówki. Realia są jakie są. Masternak, ani nie jest perspektywistyczny (lata), ani nie jest bardzo medialny, ani nie sprzedaje biletów wśród tzw. Januszy, a to na nich się zarabia.
"Wasilewski jeszcze się ryzykiem nie splamił" - Najman rzekłby "co ty pierdolisz człowieku?". Zorganizowanie gali Głowacki-Usyk to było ogromne ryzyko, które się nie spłaciło. Wiadomo było już przed walką, że o to będzie ciężko.
"Jednak Kliczkowie (K2) zaryzykowali we Wrocławiu PPV za galę Witalij vs Adamek i chyba wyszli na swoje" - Jesteś poważny? przecież to była gala skazana na sukces..
Ja wiem, że wśród wielu myślenie jest życzeniowe (i sportowe). Niestety to tak nie wygląda jeśli mówimy o prawdziwym biznesie.