WASILEWSKI O SPRAWIE CIEŚLAKA: DO DZISIAJ JEST CZAS NA DECYZJĘ
Informowaliśmy Was dzisiaj o tym, że w związku z nadal przedłużającymi się rozmowami dotyczącymi walki Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) z Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO), polski pięściarz może stracić status oficjalnego pretendenta do walki o mistrzostwo świata federacji IBF. O komentarz poprosiliśmy Andrzeja Wasilewskiego.
Według australijskiej prasy, ekipa Cieślaka musi do końca tygodnia wyjść z impasu i dopiąć walkę z Briedisem. Inaczej jego miejsce może zająć Jai Opetaia (20-0, 16 KO), który po ostatniej wygranej, dziesięć miesięcy temu, przeszedł skomplikowaną operację ręki i teraz podobno ma bić mocniej niż kiedykolwiek.
CIEŚLAK MA CZAS DO KOŃCA TYGODNIA, BO WALKA Z BRIEDISEM PRZEPADNIE? >>>
Andrzej Wasilewski uważa, że wraz z Leonem Margulesem ma ważny kontrakt z Cieślakiem na współpromowanie pięściarza z Radomia. Z kolei team radomianina zwykle uciekał od odpowiadania na to, czy Wasilewski jest nadal powiązany kontraktem z nim. Były pretendent do tytułu WBC wagi junior ciężkiej w ostatnich miesiącach sukcesywnie podkreślał w mediach, że jego promotorami są Zbigniew Ratyński oraz Przemysław Krok.
Gdy w styczniu 2020 r. Wasilewski poleciał wraz z teamem Cieślaka do Demokratycznej Republiki Konga na walkę z Ilungą Makabu, pięściarz po powrocie stwierdził, że szef Knockout Promotions nie jest z nim związany kontraktem, a do Afryki poleciał, bo chciał pomóc. - Andrzej Wasilewski nie jest moim promotorem, chciał wyjechać, to wyjechał - mówił na antenie Weszło FM Cieślak.
Jak twierdzi promotor KnockOut Promotions, zespół Cieślaka nie może porozumieć się z Polsatem w kwestii pojedynku z Mairisem Briedisem. Wasilewski przyznał w rozmowie z BOKSER.ORG, że nie kontaktował się z federacją IBF, aby ją poinformować, że jest współpromotorem Cieślaka. Jego zdaniem IBF czekała najpierw na podpisany kontrakt na walkę. Porozumienia nadal nie ma.
- Panowie stracili prawie dwa miesiące, a my teraz rzutem na taśmę próbujemy ratować sprawę - mówi Wasilewski.
- Team Cieślak był bardzo rozczarowany rozmowami, ofertą i traktowaniem przez PBP i zaczął rozmawiać ze mną na temat organizacji tej walki. Do dzisiaj wieczorem jest czas na ostateczną decyzję - skomentował całą sytuację redakcji BOKSER.ORG Wasilewski.
Łotewski pięściarz jest promowany przez braci Kalle i Nisse Sauerlandów - synów założyciela grupy Sauerland Promotions, Wilfrieda. W marcu ogłoszono, że działająca globalnie agencja sportowa Wasserman dokonała przejęcia niemieckiej stajni. W ten sposób na rynek weszła nowa marka - Wasserman Boxing.
- Team Cieślak i Team Wasserman muszą się porozumieć - dodał szef Knockout Promotions.
Zapytaliśmy promotora, czy jest ziarenko prawdy w doniesieniach australijskich mediów, które informowały, że w przypadku braku porozumienia Cieślak może stracić szansę na ponowną walkę o tytuł i zostać wyrzucony ze ścisłej czołówki rankingu IBF wagi junior ciężkiej.
- Tak, jest taka możliwość, jako że negocjacje z poprzednią firmą trwały ponoć wiele tygodni - odpowiedział Wasilewski.
Starcie Cieślaka z Briedisem wstępnie miało zostać zorganizowane 24 września w Gliwicach lub Gdańsku, o czym pisaliśmy w połowie sierpnia, ale negocjacje się przedłużyły i nadal brakuje oficjalnego porozumienia. Łotysz jest aktualnym mistrzem IBF wagi cruiser, choć przymierza się również do przejścia do wagi ciężkiej.
sytuacja wygląda tak, że Michał wypada z walki z Bredisem i wskakuję Masternak!
W każdym razie te wszystkie hieny (Wasilewski, ale też Sauerlandowie) działają mi mocno na nerwy. Jednak "promotor" boksu na całym świecie to "Janusz" na sterydach.