JOSHUA: WYGRAĆ PRZEZ NOKAUT I UTRZYMAĆ DUŻY BOKS PRZY ŻYCIU
Joe Joyce (13-0, 12 KO) jako obowiązkowy pretendent do pasa WBO wagi ciężkiej 25 września zasiądzie tuż przy ringu, by z bliska obejrzeć starcie Anthony'egp Joshuy (24-1, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO). Bo przecież w ciągu kilkunastu miesięcy lepszy z tej dwójki powinien stanąć z nim pomiędzy linami.
Ukraiński technik uchodzi za najwybitniejszego obok Evandera Holyfielda mistrza kategorii cruiser (90,7kg) w historii. Ale póki co w wadze ciężkiej jeszcze nie zachwycił. W przeciwieństwie do wojownika z Atlanty, który od razu doskonale zaadaptował się do wagi ciężkiej po przenosinach z cruiser. Joshua nie ukrywa, że przygotowując się do walki z Usykiem studiuje również walki młodego Holyfielda.
- W żadnym stopniu nie lekceważę Usyka, nie ukrywam jednak, że liczę na efektowną wygraną przez nokaut. Chcę przede wszystkim dać kibicom dobre widowisko. Kiedy mierzę się z naprawdę dobry rywalem, dokładnie go studiuję. Nie wiem jaki cios będzie kończący, czy będzie to cios prosty, czy jakiś podbródek, ale chciałbym go znokautować. Najważniejsze, żebyśmy pozostali zdrowi do czasu walki i utrzymali duży boks przy życiu - powiedział zunifikowany mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.
A promujący go Eddie Hearn ma nadzieję, że po wygranej nad Usykiem AJ na przełomie lutego i marca spotka się w unifikacji wszystkich pasów ze zwycięzcą starcia Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).
Zgadzam się, co do oceny Usyka w CW. Rzeczywiście, ciezko będzie przebić jego CV w cruiser. Trochę żałuję jednak, że minął się czasowo z Okolie. Bardzo chciałbym zobaczyć taką walkę w CW. Uważam, że Ukrainiec miałby bardzo trudne wyzwanie.
Niemniej, o ile w junior ciężkiej Usyk był wybitny, to niestety w HW już taki nie jest. Nawiązując do tematu tego newsa, to jak dla mnie, jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Czym bliżej walki, tym bardziej mi się wydaje, że AJ znokautuje Ukraińca.
Jeśli Usyk będzie za bardzo obrywał próbując wygrać zawsze może przetancowac wieczór by ładnie ale jednak przegrać. Nie sądzę by dał okazję Antkowi na nokaut a szczękę ma na tyle mocna że raczej nie będą go zeskrobywac po każdym błędzie.
Dlaczego im bliżej walki, tym bardziej wieszczysz nokaut na Usyku?
Bardzo dużo powie nam ważenie, oraz rozmiar ringu, bo to akurat ma cholernie duże znacznie..
Ja: nie rozumiem, dlaczego tak nie doceniają Ugasa, moim zdaniem on sprawi sporo kłopotów Pacquiao
Masternak: No co ty, przecież Ugas to wygra. Jego styl nie będzie pasował Pacquiao i urwie więcej rund. Jak go nie przekręcą, to wygra na punkty...
Ta sama rozmowa, tylko o innej walce:
Ja: 60 do 40 na Joshuę, ale nie będę w szoku, jak Usyk go oszuka
Masternak 50 do 50, a nawet 51 49 Usyk. Na zmęczeniu, w końcówce, Usyk może go zastopować.
I dodam, że trener Łapin o walce Usyka z Joshuą wypowiada się w podobnym tonie. Co prawda ja dalej stawiam na Joshuę, ale ich zdanie mocno zmąciło mi w głowie.
Co to tematu, to w KObna Ukraińcu nie wierzę, raczej stawiam na punktowe zwycięstwo AJ w okolicach 116-112. Joshua jest za silny, za mocno bije, jest za duży i za długi, a po Ruizie sporo mięsa zrzucił i w problemy kondycyjne nie wierzę.
Usyk będzie miał bardzo trudno, by się przedostać do szczęki Brytola.
No i coś czuję, że to Ukrainiec, który będzie w tej walce musiał wykazać się ogromną aktywnością, może pod koniec walki mieć problemy, bo to on będzie biegał, a AJ rzucać jabem.
Joshua w ostateczności zawsze będzie mógł postawic wszystko na jedną kartę, bo Usyk nie ma ciosu, którym mógłby odstraszyć AJ
Ale żeby nie było. Ja Usykowi szans odmówić się nie odważę. To ekspert, i nie boję się tego napisać geniusz sztuki bokserskiej a mamy do czynienia tylko z ludźmi. Joshua ma więcej atutów ale może to przegrać. Różnie bywa. Natomiast najbardziej realnym wydaje się dominacja w dystansie i zbyt duża różnica mocy by zrywami dało się to nadrobić.
Joshua umie boksować zza lewego. Usyk może tego pięknie unikać, może tańcować, unikać zagrożenia ale to on by wygrywać będzie musiał skracać dystans. A Joshua nie będzie musiał się panicznie tego bać.
Stawiam że Usyk przegra to w podobnym stylu do Łomaczenki. Też zbyt długo będzie się "otwierał" a jak już się zdecyduje nawet jak pokaże się z dobrej strony to najzwyczajniej w świecie będzie za późno. I nie zdziwię się jak po takim otwarciu tak jak i Lopez otworzy się i AJ i ostatecznie część z tych bardziej ambitnych rund też wygra Anthony bo mocy będzie miał przewagę solidną.
Lubię obu i obu kibicuję więc w tej walce będę raczej neutralny. Niech wygra lepszy choć chyba jednak bardziej chciałbym AJ-a na tronie Hw niż Olka. Olka najchętniej widziałbym jako pogromcę Wildera gdzie już wyraźnie stawiałbym go w roli faworyta.
Co do Ugasa to sam miałem przeczucie że kubano wygra co zresztą pisałem, zbyt długa przerwa Pacmana no i wiek..Poza ty m jak Ugas jest dobry pokazała walka z Porterem, IMO nieznacznie przez Ugasa wygrana.
Ruiz Jr. też nie jest puncherem, a wszyscy widzieliśmy jak to wyglądało, kiedy Joshua poszedł do przodu kolego rocky. W wersję AJ sprzed Ruiza jakoś nie wierzę. A już na pewno nie w pojedynku z tak znakomitym pięściarzem jak Usyk.
AJ wciąż będzie czołowym HW, wciąż zawodnikiem którzy prawdopodobnie "za chwilę" zostanie mistrzem.
Yhy... Czekaj bo tak właśnie będzie...
Joshua to nieformalny nr 1 Hw. Facet mega popularny. Tylu ile ma fanów ma już również i hejterzyn. Jak wtopi z Usykiem to suchej nitki na nim nie zostawią i guzik będzie ludzi obchodziło jak dobry jest Usyk.
Poza tym 2 walka przegrana w tak krótkim czasie jednak da do myślenia. Nikt nie będzie się zastanawiał że Joshua walczy z najlepszą opozycją z wszystkich. Po prostu będzie miał 2 porażki i to załatwi sprawę.
W Chisore, który ledwo stal że zmęczenia potrafił wpakować trzy czyste ciosy w serii i go nie przewrócił.
Jakoś wątpię w siłę jego pięści.
I nie opisałem o wersji sprzed Ruiza. AJ jak przyspiesza, również po Ruizie to naprawdę ciężko jest go zatrzymać, Pulev fachura, który i widział wszystko i potrafi przyjąć, nie potrafił nic zrobić i ratował się nieregulaminowym odwróceniem plecami przed tym szturmem. AJ potrafi przyspieszyć jak kiedyś, tylko mądrzej korzysta z tego rozwiązania.
A Liderem HW jest Fury, AJ byłby nim gdyby nie przejebał z Ruizem.
Na pewno Usyk ciosem nie straszy, ale twardego Bellewa jednak skończył przed czasem. Więc to nie jest tak, że Joshua może sobie po prostu pójść do przodu i nie obawiać się konsekwencji. Pulev z całym szacunkiem do jego umiejętności, ale defensywą nigdy nie grzeszył. A praca nóg nigdy nie była jego mocną stroną. Gdzie Bułgar, a gdzie Ukrainiec jeśli chodzi o te elementy. Poza tym Usyk wydaje się mieć naprawdę mocną szczękę i podejrzewam, że Joshua musiałby go trafić serią kilku czystych ciosów, a jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby ktoś taki jak Usyk dał się tak trafiać. Prawdopodobnie Joshua wygra to na punkty, tylko mam nadzieję, że nie będzie to takie zwycięstwo jak to na IO...
Idąc tym tokiem rozumowania to bracia Paul powinni być w ścisłej czołówce P4P kolego BlackDog xD
Co do wyniku, to tak jak pisałem w Kijowie stawiałbym na AU, który prawdopodobnie normalnie by Joshuę ograł. Ale na Wyspach faworytem AJ, który do zwycięstwa może bezpiecznie boksować zza jaba i uzbierać 7 remisowych lub nawet nieznacznie przegranych rund, które sędziowie zapiszą jemu. Podczas gdy Usyk będzie potrzebował 7 rund wygranych wyraźnie, czyli de facto przez ponad pół walki będzie musiał być ostro w natarciu. Fakt, że Usyk umie i lubi wchodzić w wymiany, ale akurat z AJem to nie jest optymalna strategia. I zgadzam się, że Joshua jest najbardziej destrukcyjnym bokserem HW, to że ostatnio z tego nie korzystał, to znaczy, że nie musiał, a nie że tego nie ma (tak samo jak Usyk nie nokautował, bo nie musiał, a nie że nie umie p..nąć). Joshua i Usyk mają różne atuty, IMO z małą przewagą Ukraińca, ale niestety pojedynek w Anglii narzuci styl bardzo niekorzystny dla Usyka.
"Więc to nie jest tak, że Joshua może sobie po prostu pójść do przodu i nie obawiać się konsekwencji."
Oczywiście, że nie będzie mógł sobie pozwolić na przyjęcie wszystkiego, bo Usyk to 100kg chłop, jak dobrze przyceluje, to i AJ położy.
Chodzi mi o to, że ryzyko KO będzie na tyle małe, że taka taktyka w przypadku gdyby tracił rundy, może być opłacalna, bo ryzyko nie będzie na tyle wysokie, by z tego rezygnować.
Usyk to nie Sasza, Whytem, czy Kliczko, w jego przypadku łatwo będzie podjąć decyzję by zaryzykować, a AJ jest w tych zrywach naprawdę bardzo dobry i bardzo niebezpieczny.