TSZYU STOCZY WKRÓTCE WALKĘ MISTRZOWSKĄ? TO NIE TAKIE PROSTE
Jeden z najciekawszych prospektów współczesnego boksu, Tim Tszyu (19-0, 15 KO) od dłuższego czasu jest numerem jeden rankingu WBO wagi junior średniej, a wczoraj utrzymał swoją pozycję obowiązkowego pretendenta dzięki decyzji federacji. Na walkę mistrzowską może jednak trochę poczekać.
Federacja WBO wybierała wczoraj między Tszyu i numerem dwa rankingu - Magomedem Kurbanowem (22-0, 13 KO), którego ludzie zgłosili akces do pozycji numeru jeden. Ostatecznie uznano, że to Australijczyk - syn legendarnego czempiona Kostyi Tszyu - bardziej zasługuje na status obowiązkowego pretendenta. A kiedy przystąpi do walki mistrzowskiej?
Tutaj kwestia jest dość skomplikowana, bowiem mistrz WBO Brian Castano (17-0-2, 12 KO) zremisował w lipcu w walce o wszystkie pasy z mistrzem IBF, WBA i WBC Jermellem Charlo (34-1-1, 18 KO) i wkrótce może dojść do rewanżu. Nie jest on jednak pewny, gdyż Charlo zobowiązał się przed walką z Castano, że stoczy po niej pojedynek z obowiązkowym pretendentem IBF - Bachramem Murtazalijewem (19-0, 14 KO). Jeżeli zatem dojdzie teraz do walki Charlo vs Murtazalijew, federacja WBO wyznaczy pojedynek Castano vs Tszyu.
Przypomnijmy, że w swojej ostatniej dotychczas walce Tszyu odprawił przed czasem Steve'a Sparka w lipcu tego roku, a w marcu efektownie rozprawił się z mocnym Dennisem Hoganem, również wygrywając przez TKO.