ANDRZEJ LICZIK: MÓJ STYL PRACY TO POŁĄCZENIE BOKSU WSCHODU I ZACHODU
- Mój styl pracy jest mieszanką bokserskiego wschodu i zachodu - mówi pochodzący z Krymu trener Andrzej Liczik pracujący w grupie KnockOut Promotions. W sobotę w Mrągowie odbędzie się kolejna gala z cyklu KnockOut Boxing Night.
Nie ma chyba dziś w Polsce szkoleniowca tak rozchwytywanego jak Andrzej Liczik, od ponad 20 lat związanego z naszym krajem, a polskie obywatelstwo mającym od 2002 roku. Z kolei w 2004 roku w biało-czerwonych barwach zdobył brązowy medal Mistrzostw Europy w chorwackiej Puli. Startował na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach.
- Zdarzało się, że musiałem jeździć w trzy-cztery miejsca, aby poprowadzić treningi. Dziś mam komfort pracy, bo pracuję w najlepszym polskim teamie KnockOut Promotions i na co dzień trenuję najlepszych bokserów. Z czołowymi pięściarzami już pracowałem, ale teraz mam zdecydowanie najdłuższą półkę bokserów o wysokich umiejętnościach sportowych - powiedział 44-letni szkoleniowiec.
Lista bokserów, z którymi już współpracował jest bogata, a jeszcze bardziej imponujący obecny skład podopiecznych Andrzeja Liczika, że wspomnieć tylko m.in. Krzysztofa Włodarczyka, Fiodora Czerkaszyna, Krzysztofa Głowackiego, Kamila Szeremetę, Adama Balskiego, Michała Cieślaka i wielu innych.
- Od rana do wieczora jestem na sali bokserskiej, wszystkim chcę poświęcić czas, bo każdy ma swoją karierę, swoją drogę i wyzwania w profesjonalnym pięściarstwie. Wiem, że spoczywa na mnie duża odpowiedzialność za przygotowania, wyniki, postępy poszczególnych zawodników. Praca w tak prężnym teamie jak KnockOut to tak naprawdę praca… indywidualna. Jedni szykują się do danej gali, inni są po walkach, a następni mają jeszcze później swój start. Zaraz po sobotniej gali wyjeżdżamy wszyscy na zgrupowania do Zakopanego do Nosalowego Dworu. Wreszcie w optymalnym składzie - dodał trener Liczik.
Gala w Mrągowie transmitowana będzie w TVP Sport i na sport.tvp.pl. Były Mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (44-5, 29 KO) spotka się z Felipe Nsue (4-1-1, 3 KO), w junior średniej Przemysław Zyśk (16-0, 5 KO) powalczy z Davidem Bency (14-23-1, 4 KO), a w super średniej Kamil Bednarek (8-0, 5 KO) z Javierem Francisco Macielem (33-13, 23 KO). Odbędą się również inne walki w boksie zawodowym i olimpijskim.
- Pod koniec maja zorganizowaliśmy Galę w Rzeszowie, która miała największy ładunek sportowy. Trzy prestiżowe pasy w stawce - jeden WBC International w walce wieczoru i dwa organizacji IBF. Gala jak na polskie i europejskie warunki stała na bardzo wysokim poziomie sportowym. W wakacje mamy dwie mniejsze gale, w lipcu wystąpili Fiodor Czerkaszyn i Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, a w sobotę zaboksuje Mateusz Masternak w pojedynku wieczoru. Planowaliśmy też występ Pawła Stępnia, ale wykluczyła go kontuzja. Na jesień planujemy ponownie dużą sportowo galę z udziałem naszych najlepszych pięściarzy - powiedział wiceprezes KnockOut Promotions Jacek Szelągowski.
- Cele w tak doborowym towarzystwie są niezmienne, chcemy być najlepsi i mieć znów mistrzów świata. Co ważne, trzeba mniej o tym opowiadać, a więcej pracować. Niektórzy mają mniej czasu, jak Krzysiek Włodarczyk, który za miesiąc skończy 40 lat, ale nikt go nie skreśla. Inna sprawa, że wieku się nie oszuka, o czym przekonał się Manny Pacquiao. Wiem jednak, że Włodarczyk to ambitny zawodnik i poszuka jeszcze swojej szansy. A co do mnie, pomogę wszystkim naszym chłopakom. A mój styl pracy jest mieszanką bokserskiego wschodu i zachodu. Urodziłem się na Krymie, boksowałem na Ukrainie, w Rosji i Polsce, ale też zbierałem doświadczenie w Anglii i USA - mówił Andrzej Liczik współpracujący w Warszawie z Karolem Kosakiem i Jerzym Baranieckim.