UGAS WYPUNKTOWAŁ PACQUIAO I OBRONIŁ PAS WBA!
Yordenis Ugas (27-4, 12 KO) dopiął swego i udowodnił, że zasługuje na pas WBA wagi półśredniej. Zaś Manny Pacquiao (62-8-2, 39 KO) przekonał się, że blisko 43 lata to już naprawdę za dużo na boks na najwyższym poziomie.
To był taktyczny pojedynek i naprawdę trudny w ocenie dla sędziów, Kubańczyk zaszachował legendę z Filipin i sprawił, że zamiast wojny była to taktyczna rozgrywka. Początek był jeszcze dobry w wykonaniu "Pac-Mana" i z trzech rund wygrał dwie - pierwszą i trzecią. Potem zaczęły się jego problemy ze złapaniem rytmu i składaniem akcji w dłuższe kombinacje.
W ósmym starciu Pacquiao miał już podpuchnięte oczy. Wciąż jednak wynik był sprawą otwartą. Ugas dobrze finiszował i ostatnią rundą przypieczętował swój sukces. Sędziowie przyznali mu wygraną jednogłośnie - 115:113 i dwukrotnie 116:112.
Ugas potwierdził renomę boksera niezbyt błyskotliwego, ale bardzo solidnego. Umiejętnie wykorzystał atuty własne (gabaryty, siła fizyczna, technika). Jedynie pracę nóg ma kiepską, ale "nikt nie jest doskonały". Na dzisiaj nie stoi na straconej pozycji z nikim w WW za wyjątkiem Crawforda. A kilka lat temu mówiło się o nim, że to nieudany Kubańczyk, który nie sprawdza się na zawodowstwie.
Mam nadzieję, że Pacman już zakończy karierę, nie ma co się rozmieniać na stare lata.
Teraz unifikacja Spencer vs Urgas. Kubanczyk wygrał życie kontuzja Spence'a.
George Foreman [45]
Sugar Boy Malinga [42] z superśredniej co walczyl w latach 90 broniąc seryjnie tytuły po 40
Cornelius Bundrage [41]
A Manny'emu chyba pora powiedzieć do widzenia i dziękuję za ponad 20 lat emocji..