DAVID HAYE MA MILIONY POWODÓW ŻEBY WRÓCIĆ
Po co David Haye (28-4, 26 KO) wraca na walkę z kimś takim jak Joe Fournier (9-0, 9 KO)? Odpowiedź jest wbrew pozorom bardzo prosta.
Karierę znakomitego przed laty "Hayemakera" przerwały pośrednio kontuzje, a bezpośrednio Tony Bellew, który pokonał swojego rodaka dwukrotnie, w 2017 i 2018 roku. Pierwszy ich pojedynek generował bardzo duże zainteresowanie i świetną sprzedaż PPV, a mimo tego...
- Mam miliony powodów do powrotu. Zarobię więcej niż za walkę z Bellew. Wiem, że to trochę szalone, ale co miałem zrobić? Przecież gdybym tego nie wziął, inni pomyśleliby chyba, że coś jest ze mną nie tak - przyznał były król kategorii cruiser oraz mistrz WBA wagi ciężkiej.
Przypomnijmy, że Haye i Fournier doskonale się znają, a poza ringiem są przyjaciółmi. Więcej o ich relacjach pisaliśmy TUTAJ. Do ich pojedynku dojdzie 11 września w Los Angeles na rozpisce gali De La Hoya vs Belfort.
A może z Hearnem ustawkę zrobią, w sumie też się dobrze znają. A Hearn jest mega rozpoznawalny w UK.Mogą nawet w ogrodzie zrobić ;-).
Ale co mam gościa nie rozumieć? To jest kupa szmalu. A ludzie jak tacy naiwni to niech kupują.
Koniec świata...