BUATSI PRZEŁAMAŁ BOLOTNIKSA W ELIMINATORZE WBA (WIDEO)
Joshua Buatsi (15-0, 13 KO) pokonał przed czasem po momentami trudnej walce Ricardsa Bolotniksa (18-6-1, 8 KO) i nabył status challengera do pasa WBA wagi półciężkiej.
Już pierwsza runda pokazał, iż będzie to trudne zadanie dla medalisty olimpijskiego z Rio. Wygrał ją dzięki kilkunastu lewych prostych, ale w połowie nadział się na mocną kontrę prawym sierpowym. Sytuacja powtórzyła się w trzeciej odsłonie. Łotysz był nieco wolniejszy, za to świetnie wchodził w tempo swoim prawym sierpowym.
W czwartym starciu Buatsi trafił podwójnym lewym sierpem, poprawił praw ręką i zrobiło się na moment gorąco. W połowie szóstego Joshua w końcu ustrzelił twardego przeciwnika lewym sierpowym na brodę, posyłając go w końcu na matę. Gdy sędzia doliczył do ośmiu, do przerwy zostało jeszcze długie 70 sekund. Anglik władował w oponenta mnóstwo mocnych bomb, jednak nie zdołał znów go przewrócić.
Anglik coraz częściej szukał korpusu swoimi hakami, dzięki czemu otwierał sobie drogę do sierpów na górę. Łotyszowi zaczynało też puchnąć lewe oko. Minutę przed końcem jedenastej rundy Buatsi sięgnął rywala długim prawym krzyżowym, ściął z nóg, a sędzia nawet nie zaczynał liczenia.
Brytyjczyk nabył prawa challengera do pasa dzierżonego przez Biwoła. W tej chwili szanse w ich ewentualnym pojedynku oceniłbym 50/50. Z Beterbijewem widziałbym to gorzej dla Buatsiego, za to z Joe Smithem i Gilberto Ramirezem byłby dla mnie faworytem. Co więcej, uważam, że wyjątkowo nie leżałby Canelo, gdyby w przyszłości miało dojść do ich konfrontacji.