DAVID HAYE: TO JEDNORAZOWY POWRÓT
Powrót Davida Haye'a (28-4, 26 KO) okazał się tak niespodziewany, że brytyjscy dziennikarze zaczęli się zastanawiać, czy nie będzie to zwykła pokazówka. Okazuje się jednak, że były mistrz świata wagi ciężkiej wraca na poważnie, ale tylko na jedną walkę.
Sławny "Hayemaker" wystąpi 11 września w Staples Center w Los Angeles podczas gali PPV platformy Triller. Jego rywalem będzie niejaki Joe Fournier (9-0, 9 KO), miliarder, właściciel sieci różnych knajp i restauracji, który kocha boks i stoczył już nawet dziewięć walk zawodowych. To właśnie on skusił dawnego króla kategorii cruiser do ponownego założenia rękawic na dłonie. Pojedynek zakontraktowano na osiem rund, a ceniony dziennikarz Mike Coppinger potwierdził, iż będzie to oficjalna potyczka, która zostanie wpisana do rekordów obu zawodników.
- To nie jest powrót do boksu, a na jedną walkę, by pokazać Joe Fournierowi, że boks to różne poziomy, a wszystkiego nie da się kupić. Mistrzowie się rodzą, a nie kupują sobie tytułów - stwierdził 40-letni już Haye, który pozostawał na emeryturze od czasu przegranego rewanżu z Tonym Bellew w maju 2018 roku. Poniżej prezentujemy Wam rozpiskę PPV przygotowaną przez Triller.
Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) vs Vitor Belfort (1-0, 1 KO)
Anderson Silva (2-1, 1 KO) vs Tito Ortiz
David Haye (28-4, 26 KO) vs Joe Fournier (9-0, 9 KO)
Andy Vences (23-2-1, 12 KO) vs Jono Carroll (19-2-1, 5 KO)
Jakby się nie skończyło,to dorzucić na konto parę milionów ££ nie każdemu jest dane :-). Jak to mawia Ferdek "pieniądze każdy by chciał ,a robić nie ma komu" .
Lubiłem oglądać Haye w Crusierach i te KOs,np. jak sponiewierał naszego "wojaka", w ciężkiej też miał fajne epizody, szczególnie zapadł mi wstrząs jaki zafundował Valujewowi, ko na Delboyu. Niesmak pozostał po walcem z Kliczkiem...heh no se nie vrati.
Bellew vs Haye 3 raczej nie, żona powiedziała Tonemu "niuja więcej walk" ,a on sam mówił że żony się słucha :-)
Fajnie się oglądało.
Szkoda że delikatny w kwestii kontuzji - może przesadzał z ciężarami zamiast pracować nad stabilizacją itd.
No ale wtedy były inne czasy.
Nawet Radwańska przyznała że gdyby miała przygotowanie fizyczne takie jak teraz to grałaby kilka lat dłużej.
Co do żon najlepszych bokserów to Carla Frocha żona na walkach darła się tak że dziennikarze siedzący obok nie mogli pracować.
Ja to odbierałem, że partnerka Frocha (pobrali się dopiero niedawno) przeżywa głęboki orgazm w czasie jego walk. Teraz takie rzeczy to tylko na walkach Ryana Garcii, ale za to grupowo.
A co do Frocha, to niedawno oświadczył, że chciałby wrócić na ring i walczyć z Joe Calzaghe'em. Nic mnie już nie zdziwi, nawet powrót George'a Foremana.