DUMA I SMUTEK TORREZA JUNIORA PO PORAŻCE W FINALE IGRZYSK

Ostatnim Amerykaninem, który wygrał igrzyska w najcięższej kategorii był Tyrell Biggs w 1984 roku. 8 lipca 2021 roku w Tokio w finale wagi super ciężkiej wystąpił Richard Torrez Jr, ale przegrał na punkty z Uzbekiem Bachodirem Żalolowem, który ciężko znokautował Torreza na mistrzostwach świata w Jekaterynburgu w 2019 roku. W wypowiedzi Amerykanina po niedzielnej porażce w Japonii słychać dumę i smutek.

TOKIO: ŻALOLOW KRÓLEM OLBRZYMÓW, CRUZ (JESZCZE) LEPSZY NIŻ DAVIS >>>

- Tato, nie udało mi się, nie wygrałem. Miałem wrażenie, że trzymam cały świat w ręku, ale wymknął mi się. Rozpadł się na kawałki, a teraz próbuję je pozbierać - powiedział załamany Torrez Jr.

- Stałem wcześniej na podium jako drugi, to jedno z najlepszych, a zarazem najgorszych uczuć. Nie podniesiono flagi USA najwyżej, nie zagrano mi hymnu. To zwycięzca igrzysk płacze łzami radości. Dla mnie to bardzo trudny moment - dodał Amerykanin.

- Będę patrzył na srebro z dumą, ale będę również czuł wtedy smutek. Wspaniałe, a jednocześnie okropne uczucie - podsumował temat 22-letni mańkut z kalifornijskiego Tulare.

Mimo sukcesu amerykańskiego boksu w Tokio (trzy srebrne medale, jeden brąz), USA wciąż czeka na złoto. W 2024 roku minie 20 lat od czasu ostatniego złotego medalu tego kraju w turnieju bokserskim mężczyzn na igrzyskach (w 2004 roku w Atenach mistrzem olimpijskim w wadze półciężkiej został Andre Ward).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.