JOSH TAYLOR 18 GRUDNIA BRONI 4 PASÓW
Josh Taylor (18-0, 13 KO) - absolutny i bezdyskusyjny mistrz świata kategorii junior półśredniej, na wiosnę przyszłego roku może pójść w górę dla Terence'a Crawforda (37-0, 28 KO), póki co jednak spotka się z Jackiem Catterallem (26-0, 13 KO).
Catterall to obowiązkowy challenger do tytułu z ramienia federacji WBO. Status ten posiada już od dwóch lat. W końcu doczeka się swojej szansy. Obozy zawodników dopięły wszystkie formalności i pojedynek o wszystkie cztery tytuły limitu 63,5 kilograma odbędzie się 18 grudnia w Glasgow. Za oceanem walkę pokaże stacja ESPN.
- Byłem cierpliwy, ale w końcu dostanę to co chciałem - powiedział Catterall.
- Jeśli Crawford i Taylor wygrają najbliższe walki, mam nadzieję na przełomie kwietnia i maja doprowadzić do ich potyczki, najlepiej w Wielkiej Brytanii - mówi współpracujący z tymi wielkimi mistrzami promotor Bob Arum.
Zgoda, "młody" się rwie trochę z motyką na słońce. Taylor jest niższy, krótszy zasięg no i bilans walk czyli doświadczenie przemawia na korzyść Crawforda, może stary zgred sobie policzył i pewnie warunki finansowe przemawiają za organizacją takiego pojedynku na szczycie. Być może odbędzie się to w jakimś umownym limicie,a jak w wyższej kategorii, to nie niewykluczone że przenosiny będą jednorazowe.
Taylor jest o kilka centymetrów wyższy od Crawforda, ale zasięg ma rzeczywiście sporo krótszy. To jest zresztą dość typowe, ze bokserzy czarnoskórzy mają na ogół dłuższe ręce od białoskórych o podobnym wzroście. To jednak nie jest przeszkoda dla Taylora, bo jeśli chce przejść do półśredniej to musi walczyć z takimi rywalami, jacy tam są. Problem tkwi w tym, że każdy bokser zmieniający kategorię powinien się w niej zaaklimatyzować (poprzez stoczenie kilku walk na trochę niższym poziomie) zanim przystąpi do rywalizacji z najwyższym topem. Wprawdzie Crawford w debiucie w półśredniej zdobył mistrzowski pas, ale na Hornie, który był championem przypadkowym i jednorazowego użytku. Poza tym takie rzeczy to tylko Floyd i Canelo, ale to jest inna para kaloszy (i chyba jeszcze Broner, ale z najsłabszym z 4 ówczesnych mistrzów czyli Malinaggim). Rzucanie się z marszu na Crawforda byłoby ze strony Taylora awanturnictwem bez szans powodzenia, za to z dużymi szansami na ciężki wpierdol. Ja sądzę, ze jest to raczej pomysł Aruma, który chciałby wylansować Crawforda na rynku brytyjskim, skoro są z tym problemy na własnym terenie. Mam nadzieję, że Taylor postawi się promotorowi i nie zrobi takiej głupoty jak Brook, któremu rzucenie na Gołowkina zmarnowało karierę.
Z tym wzrostem to różnie podają, ale doczytałem i różnica rzeczywiście mała. Wracając do samej walki to też uważam że to starego pomysł, gdzieś nawet czytałem że stary coś narzekał na Terrenca że mało rentowny itp. i chciał go nawet zestawić z Pacmanem,ale dupa z tego wyszła. I teraz zrodził się pomysł by Crawford zestawić z Taylorem bądź zawalczył ze zwycięzcą pac vs errol. Jak to się potoczy? nie wiem , bo po starym się można spodziewać różnych rzeczy. Mam nadzieję że ktoś to ogarnie i oświeci zawodników, że droga ze starcem jest marnowaniem kariery, i zdecydują się odejść jak spore grono liczących się pięściarzy.
Mieć takiego boksera jak Crawford i na nim nie zarabiać kroci to promotorska impotencja. Absolutnie nie przekonują mnie gadki, że to wina Crawforda bo nie ma charyzmy i nie jest medialny. A jaką charyzmę ma np. Canelo? Smętny milczek, który ani be, ani me, ani kukuryku. Trzeba zaangażować fachowców od PR, a oni wylansują nawet przygłupiego jąkałę lub niemowę. Dupa jest od srania, a promotor od promowania.
Dobrze ujęte, dlatego powinni uciekać z top rank ,i samemu kręcić lody jak Floyd czy Pac. Mówi się też w kuluarach że takowy plan istnieje bo Crawfordowi kończy się kontrakt.
To tym bardziej trzeba uciekać. Jemu kończy się kontrakt więc to idealny moment na pozbycie się pasożyta w postaci top rank. Wyszedłby parę razy do kogoś kasowego na własny rachunek i na stare lata zarobi bez prowizji dla dziadka Aruma