CANELO Z BIWOŁEM W UMOWNYM LIMICIE? I PÓŹNIEJ?
Dmitrij Biwoł (18-0, 11 KO) prawdopodobnie przystąpi do obrony pasa WBA wagi półciężkiej w starciu z Saulem Alvarezem (56-1-2, 38 KO), choć kontrakt będzie go obowiązywał do umownego limitu.
Rosjanin startuje na granicy 79,4 kilograma (175 funtów). Canelo boksuje w limicie 76,2 kilograma (168 funtów). Walka ma odbyć się w wadze półciężkiej, ale gdzieś pomiędzy tymi limitami.
Gdy zostanie już ustalona górna granica, którą wyznaczy ekipa Meksykanina, wówczas przekonamy się, czy data 18 września jest wciąż aktualna. Bo przecież czasu zostało już bardzo mało, a Rosjanin musi mieć parę tygodni, by zejść niżej niż boksował przez całą zawodową karierę. Jeśli nie zdąży odpowiednio zejść z kilogramami, pojedynek może nieznacznie przesunąć się w czasie.
MLJ
Od kiedy strona B do tego walczaca z liderem P4P wybiera miejsce walki i cala reszte leszczu? Jakos sobie nie przypominam zeby ktos mayweatherowi wybieral gdzie ma walczyc😂
Nie bulwersowałoby cię, gdyby np. Joshua wymagał od Usyka, by walka w HW odbyła się, dajmy na to, przy minimalnej wadze 107 kg?
A kto to jest lider P4P? Wywalczył sobie ten tytuł? A może wybrano go w demokratycznych wyborach? Czy The Ring, Boxrec lub jakakolwiek inna instytucja ma prawo mianowania lidera P4P? Bo jeśli ma, to po co w ogóle walki bokserskie? Niech ustalają przy stoliku, kto jest najlepszy.
Dlatego zazwyczaj piszę się że ktoś jest liderem rankingu P4P według magazynu The Ring albo ESPN itd. W przypadku Canelo chodzi o to że jest on liderem we wszystkich tego typu rankingach i na ten moment po porażce Łomy ciężko z tym dyskutować.
weź ty się zjebie zacznij leczyć
Nie zrozumiałeś ironii w mojej wypowiedzi, ale nie dziwi ci sie. Inteligencją nie błyszczysz..
Gerlach
Andrade ma podejrzana szczekę. Nie sądzę by przetrwał z Charlo, a co dopiero z koksem.
Gołowkin, Jacobs, Kowaliow, Smith, Saunders, Bivol (?)
Gość ma obsesję na punkcie wielkich wyzwań.
Zresztą Biwol sam deklarował, że mógłby zejść do super średniej.
Z ciekawości, znalazłbyś 5 bardziej prestiżowych zwycięstw u Gołowkina (Oczywiście mówimy o oficjalnych werdyktach). Dla ułatwienia daje Ci całą karierę Kazacha a nie ostatnie 3 lata jak w przypadku "Canelo".
Zacznijmy od tego, że Canelo miał się bić z Plantem w supersredniej a nie w półciężkiej więc nie rozumiem w czym problem, że obaj idą na kompromis i spotykają się pomiędzy.
Zresztą Biwol sam deklarował, że mógłby zejść do super średniej.
Nie no, jasne, ale w takim razie to nie powinna być walka o pas Bivola.
Bardzo dobry komentarz 👍.
Ale czemu mi tu wyjeżdżasz z Golovkinem, to nie zawody. Ja napisałem tylko żeś troll, myle się ?
Canelo [3 ostatnie lata] - Gołowkin, Jacobs, Kowaliow, Smith, Saunders
Gołowkin [cała kariera] - ?
"...znalazłbyś 5 bardziej prestiżowych zwycięstw u Gołowkina (Oczywiście mówimy o oficjalnych werdyktach)"
Właśnie tu mają problem ludzie, dla których oszustwo nie jest powodem prestiżu, tylko wstydu.
I co?
Ale jeśli Golovkin dostał w prezencie wygraną z Jacobsem, to Camelo dostał w prezencie wygraną z Cotto.
Po mojemu oba zwycięstwa były bezdyskusyjne i tylko ktoś spaczony emocjami do tych zawodników może je kwestionować.
Czego np nie można powiedzieć o wygranej Canelo z Lara, bo tu moim zdaniem przegrał , remisu i zwycięstwa z GGG, bo moim zdaniem te walki również przegrał.
Za to wygrał z Trautem.
Co do Derewniaczenki wg mnie przy równej walce szalę na swoją stronę Gołowkin przechylił nokdaunem najzwyczajniej w świecie który zaliczył Ukrainiec. Podejrzewam że większość ekspertów i fanów widzi to podobnie (równa walka i nokdaun jako przewaga która uratowała skórę GGG przed remisem).
Oczywiście że Polakos to troll- tylko trochę z inną taktyką. On nie ma czasu na długotrwałe dyskusje a w razie kłopotów zawsze broni się "posiadaniem własnego zdania" co właściwie kończy dyskusję. Facet doskonale rozumie co stało się w dwumeczu Canelo vs GGG. Wie że to Kazach był 2 razy lepszy a w najgorszym wypadku raz równy a raz lepszy.
Ale będzie z uporem maniaka powtarzał jak mantrę że Canelo ma GGG w rozkładzie a Kazach nie ma Alvareza i tyle.
Fakty są natomiast takie że przy uczciwym sędziowaniu to Gołowkin miałby dziś 2 x nr 1 P4P Alvareza + byłby zawodnikiem niepokonanym z całą resztą swoich rekordów które ustanowił do tej pory. Wiele to zmienia nieprawdaż?
Co do podejmowania wyzwań już to kiedyś tłumaczyłem. Chwała Alvarezowi za to ale trzeba zrozumieć że łatwo startować do wszystkich mając taką pozycję negocjacyjną. Rozpiszę to w punktach:
1. Alvarez ściąga kogo chce bo gwarantuje wypłatę życia- taki zawodnik może sobie wybierać spośród chętnych którzy i tu punkt 2
2. Mając taką pozycję może dyktować niekorzystne warunki na które i tak większość ze względu na strzał życia się godzi (Patrz Kowaliow który jawnie się sprzedał czy GGG który mimo że go szanuję maksymalnie poszedł w drugą walkę wiedząc czym to grozi)
3. Własna obsada sędziowska- Alvarez jest twardy i jest świetnym zawodnikiem ale jest do pokonania co 2 razy pokazał GGG, co pokazał Floyd czy Lara. Trudno jednak wygrać walkę z twardym gościem jeżeli na starcie wiesz że bez nokautu nic nie ugrasz.
Łatwo jest być szalenie odważnym w momencie w którym nie masz szans przegrać na punkty, możesz celowo osłabić przeciwnika + dyktujesz mu wszelkie inne warunki.
Oczywiście świetnie że Canelo podejmuje świetne wyzwania tylko szkoda że na większości jest jakaś "skaza" którą celowo niektórzy omijają.
No i w uczciwym sporcie to GGG byłby na jego miejscu bo w 2 walkach okazał się po prostu lepszy a że go zwałowali to inna sprawa. Już tak pięknie by się rekord Alvareza nie prezentował i nie byłby taką gwiazdą gdyby go chłopak z Kazachstanu 2 x oficjalnie pokonał.
Dla mnie Golovkin oba zwycięstwa dostał w prezencie tyle, że z Derevyanchenko przegrał, a z Jacobsem zremisował. Co do Canelo to na pewno Lara i pierwsza walka z Golovkinem. Ale drugą walkę wygrał zasłużenie. Moja optyka jest taka, że Golovkin w swojej karierze dostał w prezencie dwie wygrane. A Canelo dostał jedną wygraną i jeden remis. Czyli w ich całej karierze to Golovkinovi bardziej pomogli sędziowie.
Trudno twierdzić inaczej skoro takie są fakty. Canelo wygrał i zremisował z Gołowkinem oficjalnie (to, że ktoś się z tym nie zgadza to jego sprawa, ale to nie ma większego znaczenia).
No i tu się trollu mylisz. Nikt poważny nie bierze Bradleya za zwycięzce walki z Pacmanem. Tak samo nikt poważny nie sądzi że Holyfield ugrał remis z Lewisem... To tylko przekręty i jako takie przejdą do historii.
To odróżnia "pelikany" czy niedzielniaków od poważniejszych fanów że Ci potrafią zrozumieć że są świadkami przekrętu i się z tym nie zgadzają biorąc na to poprawkę.
Ty łyknąłeś co Ci podali o ile już w pierwszej walce nie wierzyłeś w zwycięstwo Canelo a 80% środowiska jak nie lepiej doskonale zrozumiała co się tam odwaliło.
Fakty są takie że Alvarez by pokonać GGG potrzebował dwóch kontrowersyjnych wg większości werdyktów i jasno pokazał ten dwumecz że Kazach jest lepszym zawodnikiem tylko po prostu nie ma pleców.
A teraz leć i dalej się zachwycaj i udawaj że "nie ma sprawy" i przypisuj te zwycięstwo Alvarezowi i sil się na te debilne porównania tylko zrozum że ŚWIADOMY KIBIC (nie troll) ma świadomość że jednemu zniszczyli piękną karierę a drugiego wywindowali nieuczciwie na szczyt... Wnioski co do dalszych poczynań w takiej sytuacji też każdy inteligentny wyciągnie...
Widzisz ja nie przedstawiam tylko swojego punktu widzenia... Ja ci przedstawiam opinie 80% środowiska. Z tych 20% zaś i tak większość widziała co najwyżej remis. Rozumiesz??! Dociera to do ciebie czy interesuje cię tylko wpis na boxrec?
Jeśli lekceważysz 80% fachowców, fanów i środowiska to nie ja jestem tu problemem tylko twoja ignorancja (jak znam życie celowa więc jesteś dla mnie trollem)
"Ja nie mam problemu z tym, że ktoś widział wygrane Golovkina, tyle że oficjalnie żadnej walki nie wygrał"
Nie cwaniaczku. Ty olewasz wszelkie kontrowersje i uznajesz NIEPOPRAWNY WYNIK za całkowicie właściwy olewając wszystkie inne opinie. Na podstawie suchego rekordu tworzysz historię w dodatku prowokując innych jak dziś.
Bo łatwo robić karierę na wałach ale nie przyszło ci do głowy że GGG ma jednak nieco trudniej kontraktować wspaniałych zawodników skoro największa kasiora jest u Alvareza...
Jesteś zwykłym cwanym prowokatorem. Masz w nosie czy był wał czy nie. Byleby napisać że Alvarez jest najlepszy. To samo robiłeś z Wardem w przypadku walk z Kowaliowem. Zero zrozumienia sytuacji tylko prowokujące teksty jak to nie pokonał Kowaliowa. No bo przecież oficjalnie to zrobił xD
I oczywiście koronna obrona- to moje zdanie. Mam prawo.
Masz... A my mamy prawo uznać cię za debila i prowokatora którym jesteś (prawdopodobnie również Troll bo wypowiada się tylko w pewnych tematach tak samo od lat na czym wiele ludzi się już poznało)
Bez odbioru. Szkoda na ciebie czasu. I tak następnym razem zrobisz to samo. Wejdziesz i będziesz się zachwycał sztucznie.
A ja ci zadam jedno pytanie i tylko na nie odpowiedz. Gdzie byłby Alvarez gdyby TO MISTRZ GOŁOWKIN wygrał dwie walki z nim? I gdzie byłby Gołowkin w takim wypadku?!!!
Czy nadal to Alvarez dyktowałby wszystkim warunki i trzaskał kolejnych przeciwników?
Dla Bivola nie ma problemu ale dla Ramireza jest"
Hahah wygrales temat xD
A w walce z Jacobsem jak Ci remis wyszedł? Przecież tam liczenie było. Rundę w której było liczenie dałeś Jacobsowi?