NIEMOC TRWA, PORAŻKA WÓJCIK - WRACAMY Z IGRZYSK ZNÓW BEZ MEDALU
Koniec marzeń o przełamaniu niemocy w naszym boksie olimpijskim. Pierwszą walkę przegrała Elżbieta Wójcik (-75kg) i nie mamy już nikogo w turnieju. A więc wciąż wspominamy Wojtka Bartnika i rok 1992...
Naprzeciw Eli stanęła dziś Nouchka Fontijn z Holandii. Zaczęło się naprawdę dobrze - wszyscy sędziowie przyznali pierwszą rundę Polce. W drugiej już niestety tylko sędzia z Azerbejdżanu widział przewagę naszej rodaczki. O wyniku miały zaważyć ostatnie trzy minuty. W nich lepsza okazała się rywalka i zwyciężyła stosunkiem głosów jeden do czterech - 29:28, 27:29 i trzykrotnie 28:29.
Z czwórki naszych reprezentantów - trzech pań i jednego pana, zanotowaliśmy tylko jedno zwycięstwo Karoliny Koszewskiej (-69kg), która wczoraj także pożegnała się z turniejem w Tokio. Sandra Drabik (-51kg), wspomniana Wójcik oraz Damian Durkacz (-63kg) przegrali w pierwszym starcie.
Treningi i zostawianie zdrowia za niskie stypendium...
Walka za puchary i dyplomy.
Nie ma się co dziwić że niewielu stara się gdzieś dojść.
Bez finansowania, promocji pozostaje marazm.
Dopiero od niedawna Suzuki udzieliło wsparcia.
Ma ruszyć liga, o którą dopominałem się od wielu lat.