BENAVIDEZ: PLANT NIE MA CZYM UDERZYĆ, WIĘC NIE POKONA CANELO
28 sierpnia były mistrz świata wagi super średniej David Benavidez (24-0, 21 KO) zmierzy się z Jose Uzcateguim (30-4, 25 KO) w eliminatorze WBC ww. kategorii. Mistrzem WBC (a także WBO i WBA) jest supergwiazdor Saul Alvarez (56-1-2, 38 KO), który we wrześniu stoczy zapewne walkę z mistrzem IBF Calebem Plantem (21-0, 12 KO). Według Benavideza Plant nie ma wystarczającej mocy w pięści, by zatrzymać Meksykanina.
SHIELDS: WALKA JERMALLA Z BENAVIDEZEM NIE MA SENSU >>>
- Jedyną poważną wadą Planta jest to, że nie ma on mocnego uderzenia. Jego ostatnia wygrana z Vincentem Feigenbutzem to zwycięstwo przed czasem, ale Feigenbutz nie jest zawodnikiem o dużych osiągnięciach. Plant dobrze zaczyna walki, ale po szóstej rundzie jest coraz bardziej otwarty na ciosy rywala i daje się trafiać uderzeniami, których przyjmować nie powinien. Natomiast Canelo jest w drugiej połowie walki coraz silniejszy - powiedział Benavidez.
- Caleb może sprawić Alvarezowi pewne problemy. Nie mam z Calebem najlepszych relacji, ale nie można mu zabrać tego, że jest mistrzem i wspaniałym bokserem. Jednak jedyni zawodnicy, którzy mogą pokonać Canelo, to ci, którzy mają czym uderzyć. Plant musiałby stoczyć perfekcyjny pojedynek, by wygrać. Myślę, że Canelo go pokona - dodał Amerykanin o latynoskich korzeniach.
- Każdy chce walczyć z Canelo, bo każdy chce wielkiej wypłaty. Ale ja nie walczę tylko dla pieniędzy, przede wszystkim chcę się zapisać w historii (...) Nie wiem, kiedy dojdzie do mojej konfrontacji z Alvarezem, ale na pewno ją zobaczycie - podsumował temat bokser o pseudonimie "El Bandera Roja" ("Czerwona Flaga").