GASSIJEW: BĘDĘ KIBICOWAŁ USYKOWI W WALCE Z JOSHUĄ
Murat Gassijew (28-1, 21 KO) w rozmowie z rosyjskimi mediami przyznał, że będzie trzymał kciuki za Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO) we wrześniowym starciu o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Rosjanin jest wyraźnie podekscytowany tą walką i porównuje ją do jednego z pojedynków, który odbył się kilka lat temu na gali w Moskwie.
Dziennikarz zadał pytanie Gassijewowi czy ten będzie oglądał pojedynek Ukraińca z Brytyjczykiem, który planowo ma zostać zorganizowany 25 września na przepięknym i nowoczesnym stadionie Tottenhamu w Londynie.
- Pewnie, że tak. Nie mogę doczekać się tej walki. To jest ogromne wydarzenie, spotkają się dwaj mistrzowie olimpijscy. To tak jak w pojedynku Władimira Kliczki z Aleksandrem Powietkinem, ta sama skala. Lub jak np. potyczka Joshua-Kliczko, ale zbliżający się pojedynek porównałbym bardziej z tym pierwszym starciem.
W 2013 roku Władimir Kliczko zmierzył się z Moskwie z Aleksandrem Powietkinem. Ukrainiec jest mistrzem olimpijskim z Atlanty z 1996 roku, Powietkin z kolei złoty krążek zdobył na igrzyskach olimpijskich w Atenach. Zarówno Usyk, jak i Joshua, zdobyli mistrzostwo olimpijskie podczas igrzysk w Londynie dziewięć lat temu. Redaktor zapytał Rosjanina dlaczego nie porówna wrześniowego wydarzenia ze swoim pojedynkiem z Usykiem.
- Joshua to światowa supergwiazda, to są różne poziomy. Postaramy się osiągnąć ten szczyt w przyszłości - odpowiedział Gassijew.
- Będę kibicował w tej walce Saszy, mówimy w tym samym języku. Trudno przewidzieć jak zakończy się ta walka, ale uważam, że wszyscy będą zadowoleni - zakończył piekielnie bijący były mistrz świata wagi junior ciężkiej, który kilka dni temu po długiej przerwie zadebiutował w końcu w królewskiej dywizji.