JOYCE: NIE POTRZEBUJĘ KOLEJNYCH TESTÓW, CHCĘ USYKA BĄDŹ JOSHUĘ
- Nie potrzebuję żadnych kolejnych testów, jestem już gotowy i chcę Usyka albo Joshuę - powiedział Joe Joyce (13-0, 12 KO) po wygranej w szóstej rundzie przez TKO nad Carlosem Takamem (39-6-1, 28 KO).
Anglik jest obowiązkowym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z ramienia federacji WBO. Teoretycznie więc czeka na zwycięzcę walki Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO), która odbędzie się już 25 września na stadionie Tottenhamu w Londynie. Ale dla AJ-a będzie to obowiązkowa obrona, więc zanim znów WBO zażąda od niego spełnienia swoich obowiązków, minie kilkanaście miesięcy.
- Takam to twardy gość, trafił mnie kilkoma dobrymi ciosami. Ale kiedy w końcu nadarzyła się moja okazja, wykorzystałem ją. Bo ja również jestem typem twardziela. Przetrwałem burzę i wróciłem. Więcej testów już nie potrzebuję - dodał wicemistrz olimpijski sprzed pięciu lat.
- Joe został pretendentem do tytułu WBO. Jeśli Anthony Joshua i Tyson Fury wygrają swoje najbliższe potyczki, potem zmierzą się między sobą, a Joe będzie czekał na lepszego z tej dwójki - dodał promujący Joyce'a Frank Warren.
Nie wiem kiedy Joyce doczeka się walki, ale trochę niestety może to potrwać. Chyba, że Joshua/Usyk zdecydują się na walkę z nim przed walką ze zwycięzcą Wilder/Fury. Choć nawet nie wiadomo czy będzie ta walka Joshua/Usyk vs Wilder/Fury, bo znów ktoś tam się nie dogada, jeden dostanie rozwolnienia czy co tam innego wymyśli i znów trzeba będzie za 5 miesięcy przełożyć.
W pełni podpisuję się pod twoim komentarzem i to chyba nie pierwszy raz. Joyce jest bardzo silny fizycznie i ta cecha pozwala mu niwelować braki w innych dziedzinach. Fury lub Usyk mogą go wypykać na punkty, ale raczej trudno będzie znaleźć boksera, który przełamie go w wymianie ciosów.
Niefortunne przerwanie w kolebce sędziowskiej poprawności, Joyce to nie wiem jaki powinien mieć pseudonim "Slow motion", "Czołg", a może "Ser szwajcarski " ale styl ma opresyjny, a ciosy spływają po nim jak po kaczce, choć każdy ma swoją granice i jak Joshua trafi to jednak kto jak kto, ale jestem zdania, że jest w stanie go posadzić, tylko należy pamiętać, że w drugą stronę może być podobnie, jednak niewiarygodna szybkość Joe może zniweczyć te plany:)
W dobie dzisiejszych czasów, zależy jakich:)
Ale tutaj nie chodzi o to, że Pulev, czy Parker by przewrócili Joyce'a. Prawdopodobnie nie. Zresztą na chwilę obecną Joe wydaje się nie do przewrócenia. Chodzi o to, że obaj są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, przy tym mają rownie twarde głowy (może nie aż tak, jak Joyce, ale jednak), a przede wszystkim są bardziej aktywni od Btytyjczyka i w moim odczuciu byliby faworytami w takich starciach.
Lubię Takama, jako pięściarza, ale nie stawiałbym znaku równości między nim a Pulevem, czy Parkerem. To nie jest ten sam poziom. Takam, tak naprawdę, niepotrzebnie forsował tempo i to się na nim zemściło. On już nie miał siły, a że ma już swoje lata i jest już gorzej z regeneracją, to po prostu Joe przejął inicjatywę. Pulev jest wyższy od Carlosa, bardzo dobrze porusza się na nogach, ma jeden z najlepszych jabów w HW, ma dobrą obronę. Ma twardą głowę. Wiem, zaraz ktoś mi tu napisze o wielokrotnych dechach z Kliczko, czy AJ, tylko, że proszę zwrócić uwagę na to, że on szybko z tych dech wstawał i walczył dalej. On jest po prostu wywracalny, ale ciężko go skończyć. Poza tym, chociaż nie można odmówić ciosu Joyce'owi, to jednak żadnym puncherem nie jest. Dla mnie, w tym pojedynku, kluczem byłaby szybkość i aktywność, a te atuty stałyby po stronie Bułgara.
Widzę kolego, że wpadłeś w prawdziwą Joyce'omanie XDDD. Szacun👍.
Tak nawiasem mówiąc, to ta słynna, niezmordowana kondycja Joyca jest wynikiem tragicznego tempa w jakim boksuje. Gdyby reszta walczyła w ten sam sposób, to również mieliby kondycje, jak 3 litrowe silniki Diesla XDDD.
Nigdzie nie napisałem, że Pulev wygrałby z Joyce'em. Napisałem, że byłby faworytem, a to jest, co innego. Poza tym, podałem argumentację, dlaczego wg mnie, nim by był. Ty za to, po prostu stwierdziłeś, że Pulev, to celebryta i zostałby znokautowany do 4 rundy. Wybacz mi, ale takie tłumaczenie całkowicie do mnie nie trafia. Piszesz, że Joyce ma twardą głowę, warunki fizyczne i kondycję. Szkopuł w tym, że Bułgara również cechują te atuty, w dodatku posiada inne, których za to nie ma Joe.
Jeśli chcesz, to tkwij sobie w tej całej Joyce'omani, ale muszę Cie uprzedzić, że zostaniesz brutalnie sprowadzony na ziemię, po pierwszym sprawdzianie Joyce'a z czołówką. Walki z Jenningsem, "zielonym" Dubois i starym, porozbijanym Takamem tak naprawdę żadnymi, poważnymi sprawdzianami nie były.
Następnie, to, ze Joe się porusza i zadaje dużo ciosów, nie przeczy temu, że walczy w "slow motion", Ten termin oznacza wolne poruszanie. Czyli porusza się, robi to, co chce, ale robi to wolno. Z tego się też bierze jego legendarna kondycja. Wyprowadź sobie 10 szybkich ciosów, a później zrob to samo, tylko, że wolniej i sobie sprawdz po której serii jesteś bardziej zmęczony.
Co do argumentacji, że zastopował jednego z mocno bijących prospektów, to radziłbym pochylić się trochę nad tamtą walką. Ten frazes brzmi górnolotnie, ale gdybyśmy mieli przyjrzeć się postawie Dubois z bliska, to on w tej walce walczył choćby pierwszy raz do ringu wszedł. Zero pomysłu, zero balansu, po prostu stanie i łykanie prostych i próby wyprowadzania zamachowych cepów.
Na koniec, nie porównywałbym Takama z walki AJ, do tego z wczorajszego pojedynku. Zachwyt nad tym, że Joe skończył go szybciej, niż Joshua, przypomina mi przysłowiowe chwytanie się ostatniej deski ratunku
"Ten pieściarz, to góra koniec TOP10"
W takim razie podaj swoje top10 ciezkiej
Gdybyś uważnie czytał moje wpisy, to byś już dawno to wywnioskował. Dodałbym jeszcze Huntera. Pozdrawiam.
Wytlumacz mi proszę kolego, jak laikowi, na czym polega ten pressing Joyce'a.
'Wywnioskowal' a co ja wrozbita maciej? Napisz swoje top10 i zobaczymy kogo masz przed Joyce a nie glupka z siebie robisz
Specjalnie dla Ciebie powtórzę, ze na pewno Joyce przegrałby z Furym, AJ, Wilderem, Whytem i Usykiem. Z Pulevem, Parkerem, Hrgoviciem, Ruizem i Hunterem faworytem by nie był, ale oczywiście szanse na zwycięstwo by miał.
w ogóle się nie rozumiemy, Puleva łamałyby ciosy Joica a nie to że jego lewe proste nie robią na Angliku wrażenia, a ta walka zachowując proporcje wyglądałaby jak walka Adamka z Millerem, Pulev poprostu nie ma podjazdu do gościa w Primie pokroju Joica, i nigdy nie miał, nawet 5 lat temu, Joice nie walczy w slowmotion, to jest 2 metrowy 120 kg bokser i nie będzie się ruszał jak Paqiao, jego większy problem to sztywność i przyjmowanie na łeb, nie mówię że wygra z obecnymi mistrzami ale według mnie jako jeden od dawna ma na to szanse, bo ustoi wymiany, sam też swoje zada, i jest w stanie przełamać nawet np Joshue, czy Furego, a argumenty po jego dwóch ostatnich walkach, również po poprzednich w tym medalu olimpijskim, że pokonują go Pulev, Parker czy Ruiz są niemal zabawne
w ogóle się nie rozumiemy, Puleva łamałyby ciosy Joica a nie to że jego lewe proste nie robią na Angliku wrażenia, a ta walka zachowując proporcje wyglądałaby jak walka Adamka z Millerem, Pulev poprostu nie ma podjazdu do gościa w Primie pokroju Joica, i nigdy nie miał, nawet 5 lat temu, Joice nie walczy w slowmotion, to jest 2 metrowy 120 kg bokser i nie będzie się ruszał jak Paqiao, jego większy problem to sztywność i przyjmowanie na łeb, nie mówię że wygra z obecnymi mistrzami ale według mnie jako jeden od dawna ma na to szanse, bo ustoi wymiany, sam też swoje zada, i jest w stanie przełamać nawet np Joshue, czy Furego, a argumenty po jego dwóch ostatnich walkach, również po poprzednich w tym medalu olimpijskim, że pokonują go Pulev, Parker czy Ruiz są niemal zabawne
Dziękuję Ci kolego. Oczywiście, dobrze opisałeś Joyce'a, tylko, że on porusza się zbyt wolno, zatem jego pressing nie jest efektywny. Rywal ma dużo czasu, aby podejmować wlasciwe decyzje i odpowiednio się ustawiać. Takamowi bardzo dobrze szło, dopóki się nie zmęczył.
Co do Fury'ego, to się w ogóle z Tobą nie zgadzam. W przepychankach i brudnej walce "Cygan" się dobrze odnajduje. Ma świetny, długi jab, płynnie porusza się na nogach i zmienia pozycje. Uważam, że zrobiłby głupka z Joyca w ten sam sposób, jak Usyk zrobił głupka z Gasijeva w CW.
Ma też niezły jab. W każdej walce walczy dokładnie tak samo i przyjmuje bardzo dużo. Póki co walczyl na wyższym poziomie z inside boxerami, którzy sami mu pod ręce wchodzili (Jennings, Dubois, Takam). To jest gość, którego nie powinno się próbować przełamać, bo źle się to skończy (jak dla Izu z Breazeale, Monsoura z Breazeale, a z dawnych lat Freziera z Foremanem - ten sam zestaw stylów).
Jak Joyce trafi na na boxera (Usyk, czy Fury) czy co gorsza boxera punchera (AJ), to zostanie wyboksowany do wiwatu lub znokautowany.
Co do wspomnianego Puleva, to dzisiaj jest już mocno wiekowy, ale faktem jest, że mógłby się okazać nie do przejścia dla Joyce, bo jab ma lepszy, lepiej pracuje na nogach, jest twardy, silny fizycznie i dość duży. Myślę, że Bułgar (klasyczny boxer) mógłby wyboksowac Joyce.
No właśnie widzę, że się w ogóle nie rozumiemy i czytając twój kolejny komentarz dochodzę do wniosku, że będzie o to bardzo trudno.
Nie rozumiem, nawet zachowując proporcje, twojego porównania do Adamek-Miller. Po pierwsze, to Adamek nie był prawdziwym ciężkim. Po drugie, to ta walka była miss-matchem. Ona nie powinna się odbyć. Tomek, jako czterdziestoletni, mocno past prime, "nadmuchany" CW, konfrontował się z nasterydowanym, 140-kilowym byczkiem. Pulew od zawsze był ciężkim, bił się z sukcesami z prawdziwymi ciężkimi. Nie wiem skąd w ogóle takie rzeczy wypisujesz.
To, że Joe ma 2 metry i 120 kilo wagi, nie jest żadnym argumentem. Fury i AJ są również olbrzymami. Gdyby patrzyć na proporcje waga/wzrost, to wyjdzie, że reszta topki ma je podobne do Joyce, a nawet są więksi, a są dużo szybsi.
Na koniec, powtórzę jeszcze raz, ze ja nie twierdzę, że Pulev, Parker i Ruiz pokonaliby Joe na pewno, ja uważam ich za faworytów, ale biorę pod uwagę również ich porażkę. Za to zabawne jest to, że Ty takiego Puleva skreślasz ze 100% pewnością.
przypomnij sobie i obejrzyj jeszcze raz walke Joshua Pulev, przecież i Joice i Takam zrobiliby mu krzywde
Niesamowity jesteś kolego:). Jeżeli Ty porównujesz Adamka z Pulevem, bo obaj nie grzeszyli ciosem i na tej podstawie oceniasz szanse Bułgara z Joycem, to brawo Ty. Przede wszystkim, to Tomek nigdy nie miał warunków fizycznych Kubrata. Czy Ty uważasz, że jakość pięściarza definiuje tylko siła ciosu? Pisałem to wcześniej, boks Puleva, to nie spektakularne nokauty, tylko inteligentny, techniczny boks, poparty bardzo dobrym jabem i pracą nóg.
Następnie, to twoje zarzuty o walki z topem. Rozumiem, że chodzi Ci o Kliczko i AJ. Fakt jest taki, że leżał kilkukrotnie na dechach i przegrał. Wg mnie, na Ukraińca wyszedł z bardzo głupią taktyką. Chciał się bić i wyszło, jak wyszło. Tylko, w ogóle zwróć uwagę, o kim my mówimy. O pojedynkach z jednymi z najlepszych pięściarzy XXI w. Jak dla mnie, to "Władziu" i Joshua takiego Joyce'a by "zjedli", a później "wysrali".
Co do Pulewa, to ja miałem na myśli głównie jego wiek.
Co do Joyce'a, to IMO sprawa jest bardzo prosta. Po walkach z Dubois i Takamem wiemy na pewno, że z nikim z top 10 nie będzie wygrywał rund. Marzenia o zwycięstwie zbudowane są na 2 założeniach
- po pierwsze, ustoi wszystko co zbierze
- po drugie, sam zacznie trafiać na tyle, żeby znokautowac lub przełamać
Jak dla mnie z Usykiem i Furym na pewno nie spełnia drugiego warunku, z Joshuą i Wilderem najprawdopodobniej pierwszego. Z Chisorą, Parkerem, Ortizem moim zdaniem szanse na to ma, ale kasy bym na niego nie postawił.
Oczywiście nie przenosiłbym tego na dzisiejsze realia, jednak tamta walka na pewno nie była równa.