NIECO ZARDZEWIAŁY GASIJEW ZASTOPOWAŁ WALLISCHA
W drugim występie w wadze ciężkiej Murat Gasijew (28-1, 21 KO) pokonał na zakończenie czwartego starcia Michaela Wallischa (22-5, 15 KO).
Niemiec zaczął na wstecznym "przestraszonym" lewym prostym. Reprezentant gospodarzy uderzył mocną kontrą prawym nad lewą ręką. Ale w drugiej rundzie nieoczekiwanie Gasijew przyjął czysty prawy podbródkowy. W trzeciej w końcu trochę się przebudził i ostrzej zaatakował, ale widać było u niego ringową rdzę i sporo ciosów nie dochodziło celu.
Koniec, choć kontrowersyjny, nastąpił w czwartej odsłonie. Gasijew zaczął od mocnych haków na korpus. W końcówce trafił bezpośrednim prawym, poprawił prawym sierpowym na szczękę i posłał Wallischa na deski. Ten powstał na osiem. Sędzia puścił walkę, za moment zabrzmiał gong, niemal równo z nim Murat trafił jeszcze na gardę i gdy wskoczył pomiędzy nich sędzia, wydawało się, że odeśle obu do narożników. On tymczasem zatrzymał potyczkę, zupełnie niepotrzebnie pomagając reprezentantowi gospodarzy. Bo on poradziłby sobie sam...
Ważący już 106,5 kilograma Murat zdobył tym samym regionalny pas WBA Asia, który pomoże mu wspiąć się jeszcze wyżej w rankingach.
Co do podlanego Murata to on oczywiście jako czołowy cruser z dobrymi atutami w postaci mocnej szczęki i świetnego ciosu połączonego z wysokiej klasy umiejętnościami na pewno swoje może zdziałać natomiast o wielkie sukcesy może być ciężko.
Szkoda że nie dojdzie do walki Gasijew vs Briedis. Ciekawe starcie by było i można by stwierdzić kto po Usyku był najlepszym cruserem.