SHIELDS: NIE ZSZOKUJE MNIE ZWYCIĘSTWO PACQUIAO NAD SPENCE'EM

Legendarny Manny Pacquiao (62-7-2, 39 KO) ma już 42 lata, jednak wciąż podejmuje wyzwania na najwyższym poziomie. 21 sierpnia w Las Vegas zmierzy się ze znakomitym mistrzem IBF i WBC wagi półśredniej, 31-letnim Errolem Spence'em Juniorem (27-0, 21 KO). Uznany trener Ronnie Shields twierdzi, że nie zszokuje go zwycięstwo Manny'ego.

SPENCE: PO WALCE ZE MNĄ PACQUIAO SKOŃCZY KARIERĘ, POTEM CRAWFORD >>>

- Przed nami wspaniała, trudna dla obu zawodników walka. Pacquiao jest szybki, "śliski" i mocno bije. Spence to siła fizyczna, moc i wywieranie presji. To będzie eksplozywny pojedynek, w którym zdecyduje lepszy plan taktyczny - powiedział 63-letni Shields.

- Spence jest młodszy, ale doświadczenie Manny'ego może być większym atutem. Praworęczny Keith Thurman nieźle bił przednią ręką w walce z Mannym, ale tutaj mamy do czynienia z dwoma mańkutami (Spence i Pacquiao walczą z odwrotnej pozycji - przyp.red.). Trudno powiedzieć, co będzie działało w tym pojedynku, nie śledzimy tych zawodników z bliska na salach treningowych. Obaj są odporni na ciosy, nie spodziewam się nokautu - dodał Amerykanin.

- Skłaniam się ku zwycięstwu Spence'a, jednak nie zszokuje mnie tryumf Manny'ego - podsumował temat doświadczony fachowiec, były pretendent do tytułu mistrza świata wagi junior półśredniej, jako trener znany ze współpracy z ikonami światowego boksu (wśród nich byli m.in. Mike Tyson, Evander Holyfield czy Pernell Whitaker), swego czasu pracujący również z polskimi gwiazdami: Tomaszem Adamkiem i Arturem Szpilką.