ANTHONY JOSHUA: USYK RÓWNIE DOBRY CO FURY
- Byłem gotowy na Fury'ego, ale idziemy naprzód i przede mną kolejne wyzwanie. Równie dobre jak tamto - mówi Anthony Joshua (24-1, 22 KO), który 25 września na stadionie Tottenhamu w Londynie spotka się z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO).
- Usyk jest równie dobry jak Fury i muszę traktować go bardzo poważnie. Ten gość podejmie wyzwanie i kogoś takiego właśnie potrzebuję. Najważniejsza jest zawsze ta najbliższa walka, musisz mieć jednak wizję tego co dalej. Kto wie co wydarzy się po starciu z Usykiem? Być może zmierzę się potem z Wilderem, a może Whyte'em, Ruizem bądź Ortizem? A może wyjdę do unifikacji z Furym? Muszę pozostać w grze i gotowości na każdą opcję - mówi AJ.
- Tu chodzi o pasy, a nie nazwiska. Obojętne mi więc z kim zawalczę, jeśli w stawce będą wszystkie tytuły mistrzowskie - dodał Joshua, który w konfrontacji z Usykiem będzie bronił pasów IBF, WBA i WBO.
Zarówno Joshua jak i Usyk podczas igrzysk olimpijskich w Londynie sięgnęli po złote medale - odpowiednio w wadze super ciężkiej i ciężkiej. Jako iż od igrzysk w Tokio dzieli nas kilkadziesiąt godzin, poniżej przypominamy Wam finałowe starcia Anthony'ego i Aleksandra sprzed dziewięciu lat.
Taki styl zżera mnóstwo energii i jest ryzykowny, ale moim zdaniem to jedyna taktyka, która może dać mu wygraną. Na dystans nie zrobi AJ, a pchanie się do półdystansu to samobójstwo, on nie może zostawać w miejscu.
Po mojemu Ukrainiec ma bardzo małe szanse na sukces, choć bez szans nie jest.
Walka na pewno duzo ciekawsza niż Fury vs Bumobij.