PETER FURY: USYK TO POWAŻNE ZAGROŻENIE DLA JOSHUY
Wujek i były szkoleniowiec Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) Peter przestrzega Anthony'ego Joshuę (24-1, 22 KO) przed wrześniowym pojedynkiem z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO). - On jest bardzo niebezpieczny - przekonuje Fury.
Zdaniem brytyjskiego trenera należy zapomnieć o junior ciężkiej przeszłości Ukraińca, gdyż dziś to pełnoprawny "ciężki" o bardzo wysokich umiejętnościach. - To nie będzie spacerek po parku. Zapomnijcie o wadze cruiser. Ten facet ma za sobą kilka walk w "królewskiej" kategorii, dopasował się, nabrał niezbędnych kilogramów. To poważny zawodnik wagi ciężkiej i mocny talent, to będzie dobra walka - twierdzi 53-latek.
- Usyk ma wystarczającą siłę, by zyskać szacunek Joshuy. Jest precyzyjnym zawodnikiem i każdy, kto siedzi w boksie wie, że w tych przedziałach wagowych każdy celny cios może wyrządzić krzywdę. Usyk należy do tej dywizji i jest poważnym zagrożeniem. To znaczący pojedynek. Pełne uznanie dla Joshuy za podjęcie wyzwania. To będzie walka umiejętności (...) i pojedynek, na który czekam z niecierpliwością. To świetne zestawienie - zakończył ojciec innego z klanu Furych - Hughiego.
Do starcia mistrzów olimpijskich z 2012 roku ma dojść 25 września, prawdopodobnie na stadionie londyńskiego Tottenhamu. Dla "AJ'a" będzie to druga obrona pasów WBA Super, WBO i IBF, w grudniu znokautował on w dziewiątej odsłonie Kubrata Pulewa (28-2, 14 KO). Usyk wypunktował zaś w październiku Derecka Chisorę (32-11, 23 KO).
Czemu? Bo tak naprawdę miał za mało czasu by udowodnić/potwierdzić swoją klasę w Hw.
Gdyby Usyk pokonał jeszcze choćby takiego Joyca + np Parkera/Ruiza (wszyscy jak najbardziej do zrobienia i byłby Ukrainiec moim faworytem) to startowałby do AJ-a jako pełnoprawny czołowy pięściarz nie ze względu na dokonania niżej ale również ze względu na świetne wyniki w Hw.
Dużo bardziej zostałaby ta walka "po" doceniona. W obecnej sytuacji jak Joshua wygra uzna się że Usyk w ciężkiej to słabiak. Ewentualnie każda mocniejsza postawa Oleksandra będzie powodem do narzekania na AJ-a (bo jak to tak? Cruser go tak zmaltretował?)
Joshua-Usyk to dziś największa walka w HW poza unifikacją. Coś jak dekadę temu Kliczko-Haye. Fakt, że tamtą była unifikacją, bo Haye zdążył zdobyć pas w HW, ale to nie robi wielkiej różnicy - Usyk ma za sobą bogatą karierę amatorską i totalną dominację w Crusier, nie potrzebuje nic więcej udowodniać z Joyce'm, czy kimkolwiek.
Trzeba jeszcze dodać fakt, że ring był mały, więc trochę bazującemu na pracy nóg Usykowi zabrali. Z Joshuą pewnie będzie podobnie. Ale nie rozumiem, jak można nie doceniać zwycięstwa z zawodnikiem, który pokazał swoimi wynikami, że przeżywa drugą młodość. Usyk jest jeszcze lepszy technicznie niż Powietkin i to obok walki z Kliczko będzie najtrudniejsza walka dla Joshuy. Stawiam, że wygra na punkty.
Będą gadki że Ukrainiec tylko polował na wypłatę a tak naprawdę nic nie znaczy. Jeden Chisora to za mało w szczególności że część osób widziała tam równą walkę bo w tej "budce telefonicznej" parę razy go przegonił Dereck.
"nie potrzebuje nic więcej udowodniać z Joyce'm, czy kimkolwiek"
No tu się nie zgodzę. Znaczy nie do końca. Nie musiał to Usyk od początku nic robić w Hw bo jako mistrz WBO z cruser i WBC również miał zagwarantowaną walkę o pas po przejściu wyżej. Ale nie o to chodzi.
Zdecydowanie lepiej oglądałoby się to starcie wiedząc że Usyka stać na spokojne ogranie pięściarzy wyższego szczebla niż prosty Chisora.
Ale nic. W obecnej sytuacji to trzeba trzymać kciuki żeby w ogóle do tego starcia doszło w planowanym terminie.
Dla mnie 70-30 dla AJ-a. Za najbardziej realny scenariusz uważam punktowe zwycięstwo AJ-a który zdominuje Usyka warunkami i umiejętnym boksowaniem z dystansu.
Facet miał takie rozmiary że oczywistym było że mniejszy facet po prostu "wybiega zwycięstwo". Podbiec zadać cios i zanim "niedźwiedź" machnie łapą już być daleko. Przy takiej różnicy motoryki i szybkości to było nie do "zawalenia".
Szczególnie że Wałujewa już przed walką spisali na straty.
Tu sytuacja jest zgoła inna bo mistrzem Hw nie jest facet z akromegalią i 143 kilogramami który ma przez to wyraźnie ograniczone zdolności motoryczne a facet który jest 100% atletą, ma książkowe niemalże idealne warunki fizyczne i jeszcze porusza się przy tym bardzo sprawnie.
Bije super mocno, sam jest szybki i nie jest żadnym oszołomem liczącym na 1 uderzenie- to wyszkolony bardzo dobry technicznie bokser. Dodatkowo to gwiazda nr 1 obecnego światowego boksu wagi ciężkiej więc wszystkie "przywileje" będą po jego stronie.
Zadanie przed Usykiem jest więc 10 x trudniejsze bo takiego Wałujewa to on by ograł jedną ręką i jestem tego pewien. Zrobiłby to pewnie w znacznie lepszym stylu niż Haye.
Twoja opinia nie musi się zgadzać z moją,nie zrozumiałeś przekazu,... Mnie nie interesuje rozkład na czynniki pierwsze w/w pięściarzy,a przedstawiony przeze mnie przykład, który obrazuje pewną analogię z której wychodzą konkluzje takie że nie wolno skreślać szans usyka tak jak wielu to robi, bo historia pokazuje że może być inaczej.
To oczywiste że nie musimy się zgadzać ale od tego jest sekcja komentarzy żebym mógł się również na temat Twojego wpisu wypowiedzieć.
Możesz podchodzić do tematu na takiej zasadzie i masz do tego prawo. Dla mnie możesz nawet wyciągnąć wnioski że Usyk ma szanse na mistrzostwo świata w Hw ponieważ byli już biali mistrzowie.
Prawda to? Prawda. A ile w tym sensu to już inna sprawa.
No i gitara:-)
Co do walki to nie skreślam Usyka i uważam że ma do tego argumenty by zostać mistrzem hw, a w nadchodzącej walce ,by stawić oprór Brytyjczykowi, ale jak miałby postawić to raczej na Anthona tak jak od początku stawiałem. Nie podobało mi się wcześniej że ludzie widzą Ukraińca w roli chłopca do lania.
35 lat to taki wiek graniczny dla zawodników, od tego wieku zaczyna się już równia pochyła, natomiast DO TEGO WIEKU - zawodnik HW jeszcze daje radę, a nawet jest w swoim prime. Dlatego dla Ukraińca to ostatni dzwonek.
Co do mojego typu: stawiam, że w ringu lepszy będzie Usyk, a kton wygra przy zielonym stoliku to inna sprawa.
Haye vs Wałujew to tragiczny przykład.
Facet miał takie rozmiary że oczywistym było że mniejszy facet po prostu "wybiega zwycięstwo". Podbiec zadać cios i zanim "niedźwiedź" machnie łapą już być daleko. Przy takiej różnicy motoryki i szybkości to było nie do "zawalenia".
Szczególnie że Wałujewa już przed walką spisali na straty.
Jeśli to się tyczy mojego komentarza, to mi chodziło o coś zupełnie innego, nie że Joshua-Usyk ma cokolwiek wspólnego z Haye-Walujew. Chodziło mi o to, że walka Kliczko-Haye miała teoretycznie większe znaczenie, niż Joshua-Usyk, bo była unifikacją. Ale tylko teoretycznie miała większe znaczenie, bo choć Haye wtedy wnosił do puli pas, to czym on był przy wszystkich osiągnięciach Usyka?
Paradoksalnie wszystkie osiągnięcia Usyka bledną przy dynamicie w łapie, jaki miał Haye.
Usyk wg mnie to lepszy zawodnik niż Haye historycznie. Nawet jeśli nie zdobędzie pasa. To czego dokonał ten facet w Cruserach to majstersztyk. Lał naprawdę groźnych przeciwników i wszystkich na "wyjeździe".
Haye przewyższał go tylko siłą ciosu. Ale reszta na korzyść Usyka.
Zgadzam się. Napisałem to tylko w kontekście tego, że Haye miałby wg mnie większe szanse z AJ, ze względu na siłę ciosu. I do tego naprawdę potrafił boksować i doskonale się bronić- to o wiele więcej niż Wilder ;)
Mówię ci jesteś chory i zakompleksiony łeb, gubisz się w tym co mówisz bo za dużo mówisz.