MIKE TYSON: NIE MOŻNA SKREŚLAĆ PACQUIAO W WALCE ZE SPENCE'EM
Już 21 sierpnia w Las Vegas czeka nas największa walka tego lata - pojedynek Manny'ego Pacquiao (62-7-2, 39 KO) z Errolem Spence'em Juniorem (27-0, 21 KO) o należące do Amerykanina pasy IBF i WBC wagi półśredniej. Krótką i wyrazistą opinię przedstawił na temat tej konfrontacji legendarny, już 55-letni Mike Tyson.
MANNY PACQUIAO TRENUJE JAK OSZALAŁY I ZAWSTYDZA MŁODYCH >>>
- To będzie bardzo dobra walka. Nie można skreślać Pacquiao, bo on pokonał Keitha Thurmana. Manny umie się niesamowicie ruszać, to każdego rozpie*dala. On jest jakby w wielu miejsach naraz - powiedział najmłodszy mistrz świata w historii wagi ciężkiej, wciąż jeden z najpopularniejszych bokserów i ikona sportu.
Przypomnijmy, że Errol Spence Jr w październiku 2019 roku miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ale wyszedł z niego bez większego szwanku, przynajmniej oficjalnie. Wrócił na ring w grudniu 2020 roku i pokonał Danny'ego Garcię jednogłośnie na punkty.
Natomiast Manny'ego Pacquiao widzieliśmy ostatnio w ringu dwa lata temu - w lipcu 2019 roku Filipińczyk pokonał niejednogłośnie na punkty Keitha Thurmana, odbierając mu pas WBA wagi półśredniej. Później Manny był jednak nieaktywny tak długo, że w styczniu 2021 roku za pełnoprawnego mistrza uznano Yordenisa Ugasa (Filipińczyka uznając przy tym za "mistrza w zawieszeniu"). Niedawno pojawił się pomysł przywrócenia Manny'emu pasa mistrzowskiego, ale ostatecznie nie przystąpi do walki ze Spence'em jako pełnoprawny czempion.