ANDY RUIZ JR: CHĘTNIE WSKOCZĘ NA WALKĘ Z WILDEREM
Abel Sanchez, były trener Andy'ego Ruiza Jr (34-2, 22 KO), stanowczo odradza mu walkę z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), jednak sam "Niszczyciel" aż rwie się do takiej potyczki.
Sam Meksykanin przyznaje, że najbliżej mu do walki z Luisem Ortizem (32-2, 27 KO) bądź Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO), ale bardzo chętnie wykorzysta zamieszanie z odwołanym pojedynkiem Wilder vs Fury. I chętnie wskoczy w miejsce Tysona Fury'ego.
- Czy zgodziłbym się wskoczyć na walkę z Wilderem? Jasne, czekam na telefon. Właśnie po to pozostaję cały czas w treningu i gotowości bojowej. Jeśli warunki będą dobre, to jestem gotowy i chętny - zapewnia pogromca Joshuy i były mistrz świata wagi ciężkiej.
- W walce z Wilderem Andy zostałby ciężko znokautowany - mówił wczoraj Sanchez. Więcej przeczytacie TUTAJ.
Japa lamusie..
W sumie to nawet pasowałoby do tego, jak odmówił Dazn walki unifikacyjnej z Joshuą za miliony $.
"Nie mamy pańskiego kapelkusza i co pan nam zrobi", cytując klasyka..
Opieram się na logice ludzkiej, bo w przeciwieństwie do ciebie potrafię myśleć samodzielnie. A logika pozwala mi sądzić, że w tej sytuacji kilka milionów odstępnych sam Hearn wyjąłby z własnej kieszeni tylko po to, żeby nie zaliczyć wtopy jaką zaliczyli.
Data: 14-07-2021 15:25:36
Co do odstępstwa za walke unifikacyjną to się nie dogadali ,bo obóz Wildera chciał walki, odorzucając propozycję... brytyjskie media podawały że na stole było $14m .
To ja kojarzę tylko gadki o odstępnym bez żadnych konkretów, czy propozycji, które padłu.
Rzucisz linkiem?
Trzymaj :-)
https://www.google.com/amp/s/www.mirror.co.uk/sport/boxing/deontay-wilder-declines-pay-allow-24136490.amp
No to ciekawe, już pomijając, że ten cały artykuł opiera się na "podobno". W 14 milionów to mi się nie chce wierzyć, ale jak zauważył Koshi, nie jestem w stanie myśleć samodzielnie. Przecież on za trzecią walkę z Furym pewnie dostanie podobne pieniądze.
Ale jak pisałem wyżej, Wilder już z walką unifikacyjną pokazał, że na pieniądzach mu nie zależy, skoro wolał z Furym za 4 mln + wpływy z PPV walczyć.
Akurat sam fakt, że Wilder nie wziął odstępnego, tylko chciał rewanż, który miał gwarantowany w kontrakcie, doceniam. Mistrz jeśli ma możliwość, powinien brać natychmiastowy rewanż. Tu namotał Fury i jego genialny sztab.
Pewnie nigdy się nie dowiemy, jak było z tymi ofertami na prawdę. Większość pięściarzy na miejscu Alabamy wzięłaby takie pieniądze, z klauzulą że pochodzi do walki ze zwycięzcą. Bank rozbity i można leżeć do góry nogami. I zgadzam się że odrzucając ofertę pokazał że mu zależy na rewanżu,ale czy to było rozsądne z perspektywy czasu... chyba jednak nie
Dzięki.
No to ciekawe, już pomijając, że ten cały artykuł opiera się na "podobno". W 14 milionów to mi się nie chce wierzyć, ale jak zauważył Koshi, nie jestem w stanie myśleć samodzielnie. Przecież on za trzecią walkę z Furym pewnie dostanie podobne pieniądze."
Raz - że dostałby pewnie więcej za trzecią walkę z Furym, a przynajmniej pewnie tak myślał, bo jeszcze jest jednak PPV. Dwa - przytulenie 14 mln odstawia go na boczny tor z którego nie wiadomo kiedy byłby przywrócony do największych walk. Fury mógłby przegrać z Joshuą i co wtedy z Wilderem? Jak się wtedy będzie miał ten rewanż i jaki byłby jego sens?
Wilder biorąc tę kasę mógłby pójść w przysłowiowe lata tracąc z 3 lata na oczekiwanie na walkę z mistrzem.
Trzy - to też są tylko ludzie, a Wilder zwyczajnie ma taki charakter, że chciał się odgryźć i zabić Fury'ego za to co ten mu zrobił. To też odgrywa pewne znaczenie, to nie jest tylko czysta matematyka, pięściarze mają różne osobowości i czasem z powodu swoich emocji podejmują inne decyzje.
Ike Ibeabuchi jest choćby dobrym przykładem.
No ale po co ja to wszystko tłumaczę trollowi, który pewnie Ibeabuchiego to nawet nie zna...
*
*
"Autor komentarza: tylerData: 14-07-2021 17:35:03
Up
Pewnie nigdy się nie dowiemy, jak było z tymi ofertami na prawdę. Większość pięściarzy na miejscu Alabamy wzięłaby takie pieniądze, z klauzulą że pochodzi do walki ze zwycięzcą. Bank rozbity i można leżeć do góry nogami."
???? No ale nie było żadnej takiej "kaluzuli, że podchodzi do walki ze zwycięzcą"...lol...
Tu jest całe clue mędrku, że Wilder mógł jedynie liczyć na walkę z Furym w późniejszym czasie. A jakby Fury nie pokonał Joshuy, albo "zachorował" po swojej walce z Joshuą? Albo zwakował pasy najzwyczajniej i wtedy nie miałby już żadnego takowego obowiązku? Ano właśnie kolego, ano właśnie. Także od gdybologii do realizmu daleka droga.
Data: 14-07-2021 18:56:12
"Autor komentarza: Ramirez82Data: 14-07-2021 17:23:56
Ike Ibeabuchi jest choćby dobrym przykładem.
No ale po co ja to wszystko tłumaczę trollowi, który pewnie Ibeabuchiego to nawet nie zna...
Rafciu, ja się boksem interesowałem na długo zanim jeszcze do Warszawy pierwszy raz przyjechałeś :)
Wrzuć lepiej jedną z swoich słynnych symulacji, poproszę Wilder vs Ike, chciałbym zobaczyć jakby ta walka wyglądała...
Tak, tak, to twoje teorie z przeszłości, pedałku.
W rewanżu pokazał jak bezradny jest Ruiz gdy ktoś o odpowiednim talencie i warunkach walczy z głową.
Wilder w żaden półdystans z Ruizem nie pójdzie bo tam nic nie potrafi. Będzie boksował na dystans polując na prawy.
A możliwe by to było przez jedną dużą wadę Ruiza która sprawia że zabijaką to on może być jak jak ktoś gra w jego grę tylko. To praca nóg. Ruiz nie porusza się jak chociażby dawny Powietkin. Nie zamyka ofiary, nie dopada jej, nie jest szybki na nogach. Dlatego z taką łatwością AJ go ograł a nie dlatego że był nieco grubszy...
Ciekawe czy to szczere chęci Ruiza jeśli chodzi o zastępstwo. Osobiście znacznie bardziej wolałbym walkę Whyte vs Wilder. Po pierwsze myślę że Dillian byłby groźniejszym przeciwnikiem dla Wildera a po drugie znacznie bardziej zasługuje na taką walkę Anglik.