JOSHUA CLOTTEY: CHCĘ REWANŻU Z PACQUIAO, NAWET ZA DARMO!
Joshua Clottey (41-5, 24 KO) w marcu 2010 roku dał się zdominować Manny'emu Pacquiao (62-7-2, 39 KO), przegrywając do wiwatu. Przetrwał cały dystans, jednak został skrytykowany za defensywną postawę i nie doczekał się już tych największych walk. Pięściarz z Ghany przekonuje, że tak bardzo chciał rewanżu przez ostatnią dekadę, iż może walczyć z Filipińczykiem za darmo.
To jego oficjalna wersja. Były mistrz świata wagi półśredniej jest gotów zaboksować z "Pac-Manem" bez wypłaty. Ze sportowej emerytury wrócił w 2019 roku, zanotował dwie "czasówki" nad słabszymi rywalami i chętnie znów sprawdzi się na samym szczycie. Bo przecież Pacquiao wciąż na tym szczycie jest i 21 sierpnia spotka się z championem IBF/WBC, Errolem Spence'em Jr (27-0, 21 KO).
- Gdybym dziś dostał ofertę walki, stoczyłbym ją za darmo. Nie chcę żadnych pieniędzy, zero. Ja po prostu chcę oczyścić swoje nazwisko i przywrócić je do poważnej gry. Wtedy dużo rzeczy miałem na głowie. Mój ówczesny menadżer zabrał mi 33% pieniędzy, łącznie z moimi wpływami z PPV. Za tę jedną walkę zabrał mi aż 1,9 miliona dolarów. To wszystko siedziało mi trochę w głowie. Jestem pewien, że gdyby wszystko było w porządku, mogłem pokonać Pacquiao. Dziś mogę zmierzyć się z nim za darmo - mówi 43-letni Clottey.