SPENCE I PACQUIAO NASTAWIAJĄ SIĘ NA WOJNĘ, THURMAN CZEKA NA ZWYCIĘZCĘ
- Mam nadzieję, że dane mi będzie spotkać się ze zwycięzcą tej walki - mówi Keith Thurman (29-1, 22 KO) o szykowanym na 21 sierpnia pojedynku Manny'ego Pacquiao (62-7-2, 39 KO) z Errolem Spence'em (27-0, 21 KO).
W stawce tej walki znajdą się należące do Amerykanina pasy IBF i WBC wagi półśredniej.
- Spierniczyłem sprawę, przegrałem z Pacquiao, a Spence, który mnie dotąd unikał, nie musi już ze mną walczyć. Teraz jednak nasz pojedynek mógłby być jeszcze większy niż kiedykolwiek - dodał "One Time", w przeszłości lider tej kategorii.
- To będzie świetna potyczka i doskonałe wyzwanie. Po wypadku wróciłem walką z Dannym Garcią, a teraz spotkam się z kimś takim jak Pacquiao. Ten facet jest bardzo zdyscyplinowany i właśnie dlatego przez długie lata pozostaje na szczycie. Nie mogę go zlekceważyć tylko dlatego, że ma 42 lata. On cały czas utrzymuje się w formie i dlatego też nastawiam się na jego równie mocną wersję jak wtedy, gdy mierzył się z Thurmanem. Ale to ja wygram i nie mam co do tego żadnych wątpliwości - powiedział Spence Jr.
- To młody, zdeterminowany i naprawdę dobry zawodnik. Oddał się treningom i temu co robi. Nie walczyłem od dwóch lat, z drugiej strony zajmuję się boksem już od trzydziestu. Obraliśmy kilka planów taktycznych, wszak to jedno z największych wyzwań w mojej karierze. Mierzyłem się z największymi, jak Keith Thurman, Oscar De La Hoya czy Miguel Cotto, ale Errol jest jednym z tych najlepszych - stwierdził sławny "Pac-Man".