OTTO WALLIN ZMIERZY SIĘ Z CHARLESEM MARTINEM?
Wygląda na to, że w tym roku możemy zobaczyć walkę byłego mistrza świata wagi ciężkiej Charlesa Martina (28-2-1, 25 KO) z mocnym Szwedem Otto Wallinem (22-1, 14 KO).
28 SIERPNIA W USA HRGOVIĆ ZMIERZY SIĘ Z McKEANEM LUB WALLINEM? >>>
- (...) Próbujemy zorganizować walkę, chciałbym w tym roku stoczyć dwie. Najbliżej jest pojedynku z byłym mistrzem świata Charlesem Martinem. Właściwie to chyba jedyny dostępny rywal. Martin wyzywa na pojedynek Dilliana Whyte'a, jednak nic z tego nie wynika - powiedział Wallin.
- Charles szuka dużej wypłaty, nie wydaje mi się, by mógł wygrać z Whyte'em. Może "Książę Karol" przehulał już kasę z walki mistrzowskiej z Anthonym Joshuą (w 2016 roku Joshua wygrał przez nokaut w drugiej rundzie i zdetronizował Martina - przyp.red.) - dodał Szwed.
Przypomnijmy, że w lutym tego roku Wallin pokonał w swojej ostatniej dotychczas walce jednogłośnie na punkty Dominica Breazeale'a. Również w lutym (na gali Fury vs Wilder II) walczył Martin, wygrywając przez czasem z Geraldem Washingtonem.
Charles Martin znajduje się obecnie na drugim miejscu rankingu IBF, na piątym w zestawieniu WBA i na dwunastym w WBC. Wallin zajmuje natomiast dwunaste miejsce w rankingu IBF.
które stawiają to na równi z dopingiem albo twardszymi rzeczami.
"Zioło" jest zakazane z przyczyn policyjno-politycznych :) Żeby zrozumieć o co w tym chodzi, trzeba się cofnąć o ponad 100 lat. Wtedy w USA plantatorzy bawełny, mający w parlamencie USA bardzo mocną pozycję wymogli zakaz hodowli konopi. Oficjalnie pod pretekstem, że jest to narkotyk, w rzeczywistości dlatego, że konopie stanowiły śmiertelną konkurencję dla ich plantacji. Konkurencję w przemyśle tekstylnym.
Później inne kraje ten zakaz bezrefleksyjnie zmałpowały, szczególnie że na zakazie marihuany można wspaniale dopompować "policyjne statystyki". Do tego za jak najdłuższym utrzymaniem zakazu intensywnie lobbują przedstawiciele przemysłu alkoholowego. Powód prosty jak cep. Żeby upędzić bimber, trzeba się namordować. Marihuanę wystarczy podlewać, efekty konsumpcji zbliżone.
Podsumowując - gdyby marycha nie była na liście "środków wspomagających", to by ją faceci pokroju Martina i Mike'a Tysona otwarcie "reklamowali". Szczególnie, że w bardzo wielu stanach USA jest ona już legalna. Bo cała bawełna i tak pochodzi z Azji :)