28 SIERPNIA W USA HRGOVIĆ ZMIERZY SIĘ Z McKEANEM LUB WALLINEM?
Brązowy medalista igrzysk w Rio (2016) i mistrz Europy w boksie olimpijskim z 2015 roku, Filip Hrgović (12-0, 10 KO) ma od kilku miesięcy duże kłopoty ze znalezieniem rywala, który będzie z nim chciał walczyć w eliminatorze IBF wagi ciężkiej. Wygląda jednak na to, że Chorwat wystąpi 28 sierpnia w USA. Rywal powinien wkrótce podpisać kontrakt, w grze jest obecnie kilku zawodników. Na razie znamy nazwiska dwóch z nich.
NIKT NIE CHCE SIĘ ZGODZIĆ NA WALKĘ Z HRGOVICIEM W ELIMINATORZE IBF >>>
- Na pewno stoczę walkę 28 sierpnia w Ameryce. Wciąż pracujemy nad rywalem, czekamy, aż ktoś podpisze kontrakt. Miałem walczyć z Martinem Bakole (numer piętnaście rankingu IBF - przyp.red.), ale on stwierdził, że musi stoczyć jeszcze jedną walkę na rozgrzewkę. Możliwe, że stoczymy po jednej rozgrzewkowej walce i skrzyżujemy rękawice w październiku lub listopadzie w eliminatorze IBF. 28 sierpnia mogę walczyć m.in. z Demseyem McKeanem (numerem jedenaście rankingu - przyp.red.) i Otto Wallinem (...) Nie wiadomo, czy sierpniowa walka będzie miała status eliminatora - powiedział Hrgović, notowany obecnie na czwartym miejscu rankingu IBF (pierwsze miejsce nie jest obsadzone, drugi w rankingu Charles Martin odmówił pojedynku, a trzeci Aleksander Usyk szykuje się do wrześniowej walki mistrzowskiej z Anthonym Joshuą).
- Wallin (numer dwanaście rankingu - przyp.red.) pokazał w walce z Tysonem Furym, że jest dobrym zawodnikiem. Nie można go lekceważyć. Znakomicie wypadł również w swoim ostatnim starciu. Nie jest najsilniejszy fizycznie, ale ma świetną technikę. Bardzo wymagającym rywalem jest również Bakole. To duży i odważny zawodnik, zadaje dużo ciosów (...) Byłby najtrudniejszym rywalem w mojej karierze, na takiego się przynajmniej szykowałem. Moją przewagą nad nim jest jednak szybkość rąk i nóg i myślę, że gdybym walczył tak, jak potrafię, poradziłbym sobie z nim stosunkowo łatwo (...) Słyszałem, że jestem nazywany najbardziej unikanym "ciężkim" wszech czasów. To z jednej strony robi wrażenie, a z drugiej frustruje... - dodał potężny zagrzebianin o pseudonimie "El Animal".
I się nie boją???