LOU DiBELLA: WILDER WIE, ŻE KOLEJNA PORAŻKA WYKLUCZY GO Z ELITY
Lou DiBella promował większość walk mistrzowskich Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). I nie ma wątpliwości, że zbliżające się starcie numer trzy z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) to walka o przyszłość byłego już mistrza WBC wagi ciężkiej.
"Brązowy Bombardier" stanie przed szansą odzyskania tytułu już 24 lipca. Tym razem w jego narożniku stanie Malik Scott. W lutym zeszłego roku "Król Cyganów" zdominował Amerykanina, posłał na deski w trzeciej i piątej rundzie, a w siódmej pojedynek został przerwany.
- Kariera Wildera balansuje na linii i on dobrze o tym wie. Jego nadzieją jest siła i nad tym pracuje. On nie wyboksuje Fury'ego, to wydaje się niemożliwe, więc właśnie siła fizyczna wydaje się być ważnym elementem w tej układance. Jeśli Deontay znów dostanie lanie od Fury'ego, przestanie należeć do elity. Dlatego cokolwiek teraz robi czy mówi, jeśli ma to sprawić, że poczuje się lepiej i pewniejszy swego, to niech tak robi dalej. Jego głowa i umysł muszą być w dobrym miejscu - stwierdził DiBella.
- Według mnie Mark Breland postąpił słusznie rzucając ręcznik w poprzedniej walce. Wilder mógł zostać wtedy naprawdę poważnie zraniony. Pojedynek został przerwany w najlepszym momencie. Być może walka na odbudowanie byłaby lepsza, ale to właśnie klauzula o natychmiastowym rewanżu zapewniła Deontayowi ten rewanż. Mógł już nie dostać walki z Furym, jeśli wybrałby kogoś innego na odbudowanie. Kluczem do sukcesu będzie dobry boks. Deontay musi po prostu lepiej boksować niż ostatnio. Oczywiście on nigdy nie będzie tak dobrym pięściarzem jak Fury, ale na pewno nie jest też tak słabym, jak pokazał w ich drugiej walce. Zresztą w pierwszym pojedynku udowodnił, że potrafi dobrze boksować. Musi sprawić, by Fury znów nabrał do niego respektu i szacunku. Bardzo ważny będzie lewy prosty i mądry boks, bo wtedy Fury może się "otworzyć" i sprawić, że Wilder ze swoim ciosem znajdzie miejsce na mocną bombę - dodał sławny promotor, niegdyś związany ze stacją HBO.
Z tym się zgodzę, on musi w pierwszych rundach pokazać, że nie da z siebie zrobić szmaty w ringu i zaryzykować. Jeśli wyjdzie do walki z założeniem, że będzie czekać na okazję, to Tyson znów się po nim przejedzie. Musi być aktywny i nie może dać się zepchnąć do defensywny, bo znów Fury zrobi z niego dziwkę w ringu.
Jeśli przez 6 rund Wilder będzie ponownie bity jak suka, to mam nadzieję że tym razem sędzia się zlituje.
Ale to nie był przypadek tylko następstwo ponawianych akcji
Żeby tylko przed walka nie założył papierowej torby na głowę jak kiedyś jego obecny trener,bo wiele można dobrego powiedzieć na temat Scotta tylko nie to ze miał mocna psychikę
W drugiej walce Furemu wyszedł cios który całkowicie wyłączył Wildera, w trzeciej walce taki cios mu nie wyjdzie i Wilder będzie groźny cały dystans. Rozumisz kurwa?
Twój komentarz jest nieobiektywny. Czyli jak? Wilderowi może się udać trafić Furego w kolejnej szansie "wygrania",ale Furemu Wildera już nie i na tym opierasz całą swoją teorię. W drugiej walce , nawet bez tego "ciosu - rzekomo udenego" Cygan zajechałby Alabame w późniejszych rundach.
Trzecie starcie i jego przebieg jest na razie zagadką, z domysłami że Wilder nic nie zmienił w swoim boksie, i nadal będzie wyczekiwał na szansę zadanie ciosu, natomiast Fury jak już bywało wcześniej jest wielką niewiadomą, i tu bym się spodziewał jakiegoś zaskoczenia.
Fury to gigant w tej sferze, co pokazał wielokrotnie.
To twój komentarz jest nieobiektywny, bo Wilder jest tego typu pięściarzem który całą swoją karierę opiera na jednym uderzeniu, jest pod tym względem fenomenem na skalę historyczną i w jego przypadku to nie musi być szczęśliwy cios w tył głowy, tylko normalny prawy prosty bity w dobrym tempie i Fury będzie spał. W przypadku Furego który nie jest typowym puncherem, taki cios jakim trafił Wildera w pierwszej walce już mu nie wyjdzie.
Rozumiem twoje przesłanie, ale właśnie obiektywnie rzecz biorąc, jeśli chodzi ci o ten cios ,nie możesz zakładać że Fury nie trafi ponownie,twoja opinia skłania się przychylniej do Wildera więc jest subiektywna. Rozumiem również że styl Alabamy jest wyczekiwanie na zakończenie walki przed czasem,ale on ma naprzeciw siebie pięściarza z talentem i ogromnymi umiejętnościami, które potrafi wykorzystać i mieć solidny paln. Skuteczne wyłączenie przez Cygana możliwość zadania pojedynczej bomby przez Alabame , skończy się obiciem i kolejną porażką.