WRACA ROSYJSKI NISZCZYCIEL - ARSLANBEK MACHMUDOW
Redakcja, Boxingscene
2021-06-30
Arslanbek Machmudow (11-0, 11 KO) miał być koniem pociągowym grupy Oscara De La Hoyi i nowym objawieniem wagi ciężkiej. Ale kariera rosyjskiego niszczyciela utknęła na wiele miesięcy w martwym punkcie. W końcu poznaliśmy konkrety odnośnie jego powrotu.
Silny jak tur, blisko dwumetrowy bombardier z Mozdoku, wystąpi 23 lipca podczas gali w Meksyku. Tam jego rywalem będzie Pavel Sour (13-4, 8 KO).
- Chcemy, żeby Arslanbek startował najczęściej jak to tylko możliwe i w ten sposób zbudował swoją pozycję do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. On ma wszystko co potrzeba do zdobycia mistrzostwa, dlatego też jest tak bardzo unikany przez innych - powiedział Camille Estephan, promotor Machmudowa.
Rozjebales system :D pytanie idealne :D Co do samego "Lwa" to gabarytami przypomina D. Price - bydle whooy i maly leb :D, poki co (mam nadzieje ze to sie wkoncu zmieni) to jest katem dla jakis lamusów, ale niestety od wielu lat tak wyglada droga niemal kazdego "prospekta" w HW tj. mistrzowskie walki sa warte XX wiecej niz te po drodze. Bylo tak nawet za czasow braci K, gdzie pretendenci nie majac szans na wygrana chetnie kasowali jakies smieszne czeki na 1mln euro.
W latach 90-tych sie prali po mordach jeden z drugim i wcale im to nie zamykalo szans na kolejne duze walki.
w jednym ze swoich felietonów poruszam sprawę "wrażliwego na nieskazitelne rekordy świata"
https://www.youtube.com/channel/UCKpwDq75WMYgNwh9av0SgVg
dziwne czasy, niby gloryfikuje się siłę itp. coraz więcej ludzi interesuje się szeroko pojętym sportem ale jednak jest dziwna wrażliwość na plastikowy sztuczny idealny świat - jakby nadwrażliwcy tym wszystkim sterowali, i z surowej siły zostaje balonik