ERICKSON LUBIN: CZEKAM NA LEPSZEGO Z WALKI CHARLO vs CASTANO
Erickson Lubin (24-1, 17 KO) zapomniał już o porażce z Jermellem Charlo (34-1, 18 KO), zanotował właśnie szóste zwycięstwo z rzędu i chętnie spróbuje się zrewanżować.
Mniejszy z braci bliźniaków pozbierał już pasy WBC/WBA/IBF wagi junior średniej, a 17 lipca zaatakuje w pełnej unifikacji pas WBO należący do Briana Carlosa Castano (17-0-1, 12 KO). Z kolei Lubin w sobotnią noc stopując w szóstej rundzie Jeisona Rosario nabył status obowiązkowego pretendenta do tytułu z ramienia federacji WBC. Nowy bezdyskusyjny champion w limicie 69,85 kilograma będzie więc musiał się z nim spotkać w niedalekiej przyszłości.
- Konsekwentnie realizowałem plan taktyczny nakreślony przez trenera Kevina Cunninghama. Byłem dużo szybszy, natomiast Rosario potrafi mocno uderzyć i wiedziałem, że będzie polował na kontrę. W pewnym momencie dostrzegłem, że ranię go ciosami na korpus, ale trener wciąż chciał, bym pozostał cierpliwy. Nie śpieszyłem się więc. Potrafię kończyć walki i gdy zobaczyłem, że mocno go naruszyłem, poszedłem po swoje. Czekam teraz na walkę Charlo z Castano i jestem gotów na lepszego z nich. Nikogo nie unikam i mogę walczyć z każdym w wadze junior średniej. Nie interesują mnie żadne przejściowe i mało ważne pojedynki, chcę walk o mistrzostwo świata i rywalizacji z najlepszymi - powiedział Lubin, uznany w roku 2016 za najciekawszego prospekta w świecie boksu.