OGRÓD FURMANA (12): FURY vs WILDER III
Łukasz Furman, Jakub Biłuński
2021-06-27
Już tylko cztery tygodnie dzielą nas od dopełnienia trylogii pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). I właśnie tej walce poświęciliśmy kolejny odcinek serii "Ogród Furmana". Zapraszamy.
Jak wpłynie to na gościa też nie wiemy i to jest fakt. Wygląda i zachowuje się tragicznie ale może być przy tym na tyle uparty i na tyle może wierzyć w to że jednak jest najlepszy że nie zmarnował tych 15 miesięcy tylko na pieprzenie i wyjdzie do ringu po zwycięstwo.
Co do odbioru ich walki i traktowanie tego klasyka wielkiego to się nie zgodzę. Ok 2 walki się nam i im należały ze względu na kontrowersje. Druga moim zdaniem wszystko wyjaśniła na tyle że Wilder nie powinien dostawać szansy od razu.
To się po prostu robi nudne. Nudne bo teoretycznie ciągle to samo tworzy znak zapytania. Czy Wilder trafi czy nie.
Ale on miałby tą szansę i w 4 i w 5 i pewnie nawet w 9 starciu z Furym bo punczerem się urodził i mu to zostanie jeszcze długo. No i dodatkowo to jest taka "walka pocieszenia". Całe środowisko czeka na realny nr 1 i 2 a w takim zestawieniu konieczna jest obecność AJ-a.
Panowie zrobili świetny biznes obok Hearna i Antka ale ile można to ciągnąć? Chodziło przecież o zdobycie prestiżu i pozycji negocjacyjnej a zrobiła się z tego telenowela.
Jeśli miałbym stawiać jak zawalczą to Wildera widzę tak jak Pan Biłuński chyba mega ostrożnego i czekającego na swoją szansę. Będzie pewnie sprytnie starał się unikać zagrożenia i złapać Fury'ego spróbuje na jednym poważnym błędzie.
A Tyson? Mam nadzieję że czaruje z zapowiadaną wagą bo jak zrobi się w ringu za wolny to na tle odchudzonego Wildera może się na tym przejechać.
Myślę że też podejdzie do tej walki nieco spokojniej niż do drugiego starcia- będzie chciał wybadać Wildera.
Niewykluczone że wygra wyraźnie na punkty. Polecałbym mu jednak korzystać z okazji i w razie czego przycisnąć. Wildera nie należy trzymać przy "życiu" za długo bo to chodzenie po polu minowym.
Mam nadzieję że Tyson sprosta i usunie Wildera z boksu natomiast wspomnianego tysiaka absolutnie i sam bym nie postawił na niego i nikomu bym tego nie radził. Za duże ryzyko. Fury'emu potrafiły się wymykać takie walki jak starcie z cruserem Cunninghamem czy walka z Wallinem. I myślę że to znacznie bardziej skomplikowany temat niż kwestia "motywacji na przeciwnika/walkę".
Poza tym zaryzykowałbym stwierdzenie, że Fury się tego nie spodziewa. W czym miała utwierdzić go "autystyczna" postawa Wildera na konferencji prasowej. Tymczasem Dzikus mógł jakieś furiackie ataki świetnie przećwiczyć ze Scottem, który przecież przez 12 rund spierniczał przed wnerwionym Ortizem. Jeżeli Wilder pójdzie na żywioł, Fury będzie musiał się cofnąć. Bo przecież nie będzie stał pośrodku ringu i wymieniał ciosów z kimś takim.
Wilder rzucający się to Wilder lepszy? Ciekawe w czym i kiedy...
Furiackie ataki przypuścił od razu już w 1 walce. Fury ma na to dobrą odpowiedź niemalże nie do przejścia a mianowicie gasi Wildera szaleńcze zapędy klinczem, wieszaniem się i ogólną siłą fizyczną której ma lekko z 25% więcej.
Tak kończył się każdy furiacki atak Wildera- przestrzelony prawy i zapuszczenie wiatraków co Fury gasił z dziecinną łatwością.
A ile energii przy tym Wilder tracił to już on sam wie najlepiej.
Wilder ostrożny to Wilder który usypia czujność. Niby obrywa, niby jest ogrywany i niby nawet coś tam przyjmuje ale trzyma się dobrze. I tak przyzwyczajasz się do tego jego braku akcji na tyle że możesz skończyć jak Ortiz którego zgasił praktycznie jedną akcją po przegraniu wszystkich rund. Lekko zaczął przyśpieszać i było po Luisie. I co nie spodziewał się? A powinien.
Taki Wilder będzie znacznie trudniejszy do przewidzenia dla Tysona bo on z furiackim atakiem miał do czynienia w 1 walce. Z mocniejszym ale bardziej inteligentnym naporem z początku 2 walki. Teraz najbardziej zaskakującym byłoby nie próba zabicia czego się można po tych wszystkich nienawistnych tekstach spodziewać a właśnie Wilder tajemniczy i skupiony- polujący na błąd. I nie wiem co w takim wypadku miałoby odbierać tak siły Amerykaninowi...
Na pewno taka bierna postawa wyczekiwania szans to mniejszy wydatek energetyczny niż rzucenie się w dzikim szale i oddychanie rękawami po 5 przyśpieszeniach i przestrzeleniu paru krauli...
Wilder powinien pójść na bitkę, nie mówię że ma polecieć jak bezgłowy jeździec, ale musi być agresywny. Tyson go stlamsil totalnie w drugiej walce, wyjdzie pewny swego i jak Wilder się cofnie, to Fury znów się po nim przejedzie.
Wilder musi jakoś ten respekt zdobyć w ringu, jeśli ustawi się tylko na ten jeden cios, a Tyson ruszy agresywnie do przodu, to skończy się jak w drugim starciu.
Jeśli szansy nie doczekał się w ciągu dwóch walk (było blisko), to w 3 walce też się raczej nie doczeka, szczególnie biorąc pod uwagę, że Fury już go doskonale zna i nie będzie łatwo go zaskoczyć.
Jak się rzuci to owszem szansę ma ale Fury sobie z taką taktyką radził. To po pierwsze. Po drugie Wilder nie jest skuteczny gdy przed na maksa do przodu- on się wtedy o swoje nogi potyka...
On dobrze wygląda w szale jak wcześniej czymś solidnie zrani przeciwnika i bije w "ranną półprzytomną ofiarę.
Dlatego musi wejść z czymś w tempo. A łatwiej mu będzie jak sam poczeka na ruch Tysona zamiast samemu lecieć na hurra co nigdy mu nie szło.
Ale to moja opinia. Jak będzie zobaczymy. A żaden wynik mnie nie zdziwi.
Miał 20 lat żeby się nauczyć boksować,a jego umiejętności są na poziomie zawodnika który ma rok intensywnego treningu
Gardą która nie osłania ani głowy,ani korpusu, zero zwodów i uników,praca nóg to katastrofa
Tyson za to, jest zawodnikiem bardzo utalentowanym, swietnie wyszkolonym i na tej bazie jest w stanie modyfikować swój styl.Adaptowac nowe umiejętności i je doskonalić.Teraz miał ponad rok na prace w Kronk Gym
To będzie jednostronne lanie jak w walce numer dwa
Szansa Alabamusa jest tylko kontra, bo to mu czasami wychodzi
Jedyną szansą Wildera było wprowadzenie zamętu w głowie Furego milczeniem do samej walki… ale jednak zaczął się odzywać i zagadki nie ma.
Niech walczy jak najdłużej. Szalony styl z piekielnym ciosem, zawsze ekscytuje. Nawet po porażce będę go chętnie oglądał. Może szansy rewanżu doczeka Artur.
A idiotyczne gadki, tłumaczenia i oskarżenia, też dobrze, koreluje z zachowaniem w ringu.
Dobrze, że są takie czarne charaktery .... jest ciekawiej, masz co komentować ....