GERVONTA DAVIS PRZED JUTRZEJSZĄ WALKĄ Z MARIO BARRIOSEM
Już jutro w walce wieczoru gali Showtime PPV w Atlancie czeka nas walka Gervonty Davisa (24-0, 23 KO) z Mario Barriosem (26-0, 17 KO) o mistrzostwo WBA Regular wagi junior półśredniej. Davis twierdzi, że obdarzony dużo lepszymi warunkami fizycznymi rywal nie powinien tym razem liczyć na to, że będą one w ringu robiły różnicę.
- Pracowałem nad wszystkimi elementami mojego boksu. Każdy, kto zna mnie osobiście, wie, jak odebrałem teksty jednego z trenerów Barriosa (mowa o tekście mówiącym o tym, że Barrios "rozłupie Davisowi łeb i na wierzch wyjdzie białe mięso"). Biorę takie rzeczy do siebie. Nadchodzę, jestem młody i szczęśliwy, dam kibicom eksplozywną walkę i emocje - powiedział Davis.
- To będzie pojedynek pełen akcji, jeżeli wygram, powinienem się znaleźć w rankingach bez podziału na kategorie. Wiem, że miejsce w tych zestawieniach mi się należy (...) Barrios popełnia błąd myśląc, że jego rozmiar i zasięg robią różnicę - dodał Amerykanin.
- Moja siła uderzenia go zaskoczy. Nie chodzi tu zresztą o samą siłę, ale o precyzję i sposób, w jaki wyprowadzam ciosy. Będę krążył wokół niego i szukał słabości, wykorzystam każdy jego błąd. Czuję, że jestem lepszy i nie mogę się doczekać pojedynku (...). Nie jestem wystarczająco doceniany, dlatego moja koncentracja jest jeszcze większa. Mogą przede mną postawić olbrzyma, nie ma to dla mnie znaczenia. Teraz skupiam się na Barriosie, a potem mogę walczyć z Teofimo Lopezem, Devinem Haneyem czy Ryanem Garcią. Jestem na nich gotowy - podsumował temat potężnie bijący "Czołg".