RING TELEGRAM (25 CZERWCA 2021)
Na dzień dobry prezentujemy Wam skrót wiadomości ze świata boksu w naszym cykliczny Ring Telegramie.
Guillermo Rigondeaux wypada. W jego miejsce wskakuje Nonito Donaire (41-6, 27 KO) i to on spotka się 14 sierpnia z Johnem Rielem Casimero (30-4, 21 KO) w unifikacji pasów WBC i WBO wagi koguciej. A na lepszego z nich poczeka champion IBF i WBA, niesamowity Naoya Inoue (21-0, 18 KO).
Oscar De La Hoya spotka się 11 września z legendą MMA, Vitorem Belfortem. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, w kolejnym występie chciałby się zmierzyć z kolejną legendą mieszanych sportów walki - Andersonem Silvą (2-1, 1 KO), który dopiero co sprawił niespodziankę i pokonał Julio Chaveza Jr.
Należący w pewnym momencie do czołówki kategorii super piórkowej Stephen Smith (28-4, 15 KO) postanowił zawiesić rękawice na kołku. Brat Calluma, Liama i Paula Smithów ostatni pojedynek stoczył w listopadzie 2019 roku.
Joseph Agbeko miał problemy z wizą i wypadł z walki z Paulem Butlerem (32-2, 15 KO). Zamiast niego naprzeciw Butlera dziś wieczorem w Boltonie stanie Willibaldo Garcia Perez (12-4-1, 6 KO).
Juan Macias Montiel (22-5-2, 22 KO) przegrał kilka dni temu z Jermallem Charlo w walce o pas WBC wagi średniej, ale napsuł mistrzowi sporo krwi i zyskał uznanie w świecie boksu. - Udowodniłem, że należę do wąskiego grona tych najlepszych. Jestem gotowy na wszystko i wszystkich - mówi meksykański puncher.
- Chcę walki z Mikeyem Garcią, a on twierdzi, że także chce takiej potyczki. Kibice również tego chcą, więc wyzywam go do walki - upomina się o swoje Regis Prograis (26-1, 22 KO), były mistrz świata kategorii junior półśredniej, który po utracie tytułu WBA odbudował się dwoma zwycięstwami. Co ciekawe nazwisko Prograisa padało ostatnio w kontekście Terence'a Crawforda, on jednak poluje bardziej w Mikeya Garcię (40-1, 30 KO).
W wieku 87 lat zmarł Brian London (37-20-1, 26 KO), dwukrotny pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej. Na jego drodze stawali jednak znakomici Floyd Patterson (1959 - KO 11) oraz Muhammad Ali (1966 - KO 3).