JOYCE CHĘTNIE PO TAKAMIE SPOTKA SIĘ Z JOSHUĄ, ALE YOKĘ JUŻ ODPUŚCIŁ
Joe Joyce (12-0, 11 KO) spotka się 24 lipca w Londynie z Carlosem Takamem (39-5-1, 28 KO). Potem bardzo chętnie zaatakuje Anthony'ego Joshuę (24-1, 22 KO). Z Joyce'em chętnie zmierzyłby się z kolei Tony Yoka (10-0, 8 KO), który walczył już z nim w finale olimpijskim wagi super ciężkiej.
- Joshua to świetny zawodnik, z bardzo dobrą defensywą i równie dobrymi kombinacjami. To silny facet i z pewnością walka z nim byłaby trudna. Carlos Takam spróbuje pokrzyżować moje plany, ale nie pozwolę na to. Odprawię Takama, a potem zaatakuję tytuł mistrza świata wagi ciężkiej i chętnie powymieniam ciosy z Joshuą - mówi wciąż aktualny mistrz Europy, wicemistrz olimpijski z Rio (2016).
- Już nie jestem tak bardzo zainteresowany rewanżem z Yoką za finał olimpijski. Mierzę wyżej, w tytuł mistrza świata, on natomiast musi coś w końcu udowodnić, by zasłużyć sobie na taki pojedynek. Jest za nisko w rankingach. Ostatnio Daniel Dubois miał mną wytrzeć podłogę, zdemolować mnie w trzy rundy, tymczasem sprawiłem, że się poddał. Moim celem jest więc tytuł mistrzowski - dodał Joyce.
Chyba Coś Ci się kolego pomyliło.
Sam skalp Dubouis jest więcej wart niż resume Yoki..
A dopisz do tego Stiverne'a, Jenningsa i za chwile pewnie Takama..