SZEREMETA I MUNGUIA ZAPOWIADAJĄ MOCNĄ WALKĘ
- To będzie znakomita walka - zapowiada Kamil Szeremeta (21-1, 5 KO), który wskoczył w miejsce Macieja Sulęckiego i jutro w nocy skrzyżuje rękawice z Jaime Munguią (36-0, 29 KO).
- Cieszę się na myśl o starciu z kimś takim jak Munguia. Dam z siebie wszystko. Nie robi na mnie najmniejszego wrażenia fakt, że spotkam się z niepokonanym rywalem, w dodatku na jego terenie i przy jego kibicach. Często już występowałem na obcych terenach - dodał Polak, w przeszłości mistrz Europy wagi średniej.
- Występ w El Paso to spełnienie moich marzeń. W przeszłości walczyli tu wielcy mistrzowie. Tym pojedynkiem chcę dać jasny przekaz i sygnał, że z każdym kolejnym startem jestem coraz lepszy. Mam dla rywala dużo szacunku, muszę więc naprawdę dobrze zaboksować, by potem dostać wielką walkę - stwierdził z kolei Munguia, w przeszłości mistrz świata kategorii junior średniej.
Polscy kibice mogą obejrzeć tę galę na platformie DAZN, za jedyne 7,99 zł. miesięcznie >>>
Bardziej, niż walka Szeremety interesuje mnie pojedynek Melikuzijewa z Rosado. Uzbek cieszy się zasłużoną renomą króla nokautu, więc starcie z zawsze solidnym twardzielem Rosado będzie dla niego bardzo ważnym sprawdzianem. Rosado wprawdzie ma w bilansie 4 porażki przed czasem, ale ostatnią w 2013. Od 8 lat nie przegrał przez nokaut, chociaż boksował naprawdę z silnymi rywalami. Jeśli więc padnie w starciu z Melikuzijewm będzie to oznaczało, że uzbeckiego bombardiera naprawdę trzeba się bać i dotyczyć to może nawet samego Canelo. Każdy inny wynik pokaże, że Uzbek to tylko jeden z wielu prospektów na styku super średniej i półciężkiej.
Melikuzijew to ciekawa postać, mańkut bodypuncher, jak rozwali Rosado, w dodatku przed czasem to się jego kariera powinna nieźle rozpędzić.
całkowita racja, Kamil jest czasem prześmiewany i popularnością chodzi gdzieś na marginesie naszego pięściarstwa, a technicznie to bardzo dobrze wyszkolony chłopak, szkoda tylko że siły ciosu brak
Tyle, że przewaga wyszkolenia technicznego to bardzo mało przy takim przeciwniku. Jak będzie parł do przodu i bił nawet przez gardę i barki kowadłem, to te rundy początkowe będą przegrywane do wiwatu.
Zobaczymy co będzie. Na nic wielkiego nie liczę, ale chciałbym aby Szeremeta zaskoczył i zamknął mi gębę. Dużo szacunku zyskał ostatnio, również dzięki mówieniu wprost że ma czas aby zarobić więc korzysta.
Wiele będzie zależeć od przygotowania Szeremety, zwłaszcza kondycyjnego. Na Gołowkina przygotował się naprawdę dobrze i wypadł lepiej, niż od niego oczekiwano. Teraz twierdzi, że był w treningu i dlatego wziął walkę w zastępstwie Sulęckiego. Jeżeli tak jest, to będzie mógł trochę poobskakiwać Munguię dopóki sił starczy. Jeśli jednak odpowiedniego przygotowania zabrakło i walkę wziął jedynie dla forsy, to będzie marnie i do jednej polskiej mordy.