SZEREMETA: ZROBIĘ NIESPODZIANKĘ I POKONAM MUNGUIĘ
Jak pisaliśmy godzinę temu, pojedynek Kamila Szeremety (21-1, 5 KO) z byłym mistrzem świata Jaime Munguią (36-0, 29 KO), który czeka nas 19 czerwca na gali w El Paso, został dziś oficjalnie ogłoszony przez platformę DAZN. Oto wypowiedzi obu zawodników przez tą ważną konfrontacją.
SZEREMETA: NIE CHCĘ OBIJAĆ OGÓRKÓW DO KOŃCA ŻYCIA >>>
- Mam wiele doświadczenia jeśli chodzi o zmiany rywali przed walkami. Oczywiście na tym poziomie jest trudniej, bo przygotowania są mocniejsze, a strategia bardziej skomplikowana. Traktuję jednak zmianę bardzo spokojnie i dokonam odpowiednich korekt, by wygrać 19 czerwca - powiedział Jaime Munguia, który był mistrzem świata w wadze junior średniej, a w wadze średniej (w tej kategorii odbędzie się walka z Szeremetą) rywalizuje od stycznia zeszłego roku. Jego bilans w limicie 160 funtów to dwie walki (z Garym O'Sullivanem i Tureano Johnsonem) i dwa zwycięstwa przed czasem.
- Z przyjemnością wracam na ring w tak ważnej walce, przeciwko Jaime Mungui. Rozumiem swoją sytuację. Pojedynek odbędzie się za niecałe dwa tygodnie, ale szykowałem się na taką szansę i zrobię wszystko, by ją wykorzystać. 19 czerwca zrobię niespodziankę i pokonam Munguię - tako rzekł Kamil Szeremeta, który na ostatniej prostej zastąpił w roli rywala Mungui swojego rodaka, Macieja Sulęckiego.
Przypomnijmy na koniec, że oprócz walki Szeremeta vs Munguia na karcie walk czerwcowej gali w El Paso znajdzie się m.in. bardzo ciekawy pojedynek bezpośrednio poprzedzający walkę wieczoru - konfrontacja w wadze super średniej Bektemir Melikuzijew vs Gabriel Rosado, czyli starcie bardzo mocnego prospekta z Uzbekistanu z zaprawionym w bojach z najlepszymi amerykańskim weteranem.
Egzekucja z rąk GGG na pewno mocno je nadwyrężyła.
Munguia?
Kluczem byłby niebywały refleks i „ogarnięcie” jego głównej broni.
Bardzo mocnego sierpa.
Gdy go zadaje mocno się otwiera skręcając się przeciwną stroną ciała.
Można go ustrzelić trafiając w tempo.
Ale trzeba odpowiednio się ustawić i trafić w punkt.
Może gdyby Szeremeta był „mistrzem” ping ponga i miał taki refleks i oczko, to by mu jakoś ułatwiło.
Inaczej tego nie widzę.