ALGIERI: PACQUIAO MOŻE POKONAĆ SPENCE'A
Swego czasu Chris Algieri (24-3, 9 KO) przekonał się o wysokich umiejętnościach i sile legendarnego już Manny'ego Pacquiao (62-7-2, 39 KO). W listopadzie 2014 roku Filipińczyk nie pozostawił złudzeń Algieriemu, wygrywając po jednostronnej walce i kładąc oponenta sześć razy na deski.
To chyba jeden z powodów, dla których Amerykanin całkiem wysoko ocenia szanse "Pacmana" w starciu z Errolem Spencem Juniorem (27-0, 21 KO), do którego ma dojść w drugiej połowie sierpnia. I choć większość ekspertów nie skreśla 42-latka, woli jednak postawić na mistrza WBC i IBF w kategorii półśredniej. Algieri wylicza z kolei atuty filipińskiego senatora.
PACQUIAO vs SPENCE JR: TYPY ZNANYCH PIĘŚCIARZY >>>
- Manny'ego nigdy nie można skreślać i ja tego nie zrobię - stwierdził pogromca Rusłana Prowodnikowa. - Jest jednym z TYCH facetów, ma pojedyncze uderzenie, jest szybki i trudny do rozgryzienia. Zastawia pułapki, boksuje w niecodziennym tempie. Ma dużą zdolność do nakładania zmian w trakcie walki. Najlepsi potrafią się dopasować do sytuacji - dodał.
- Goście, którzy potrafią się dostosować, oddzielają się od siebie. Manny robi to tak dobrze jak mało kto, nawet w tak zaawansowanym wieku. Ma cios, siłę, jeśli będzie w stanie przejść przez uderzenia Spence'a (te na dół - dopisek red.), może się skończyć niespodzianką - zakończył były mistrz WBO w dywizji junior półśredniej.
Dupa a nie niespodzianka. To są marzenia "ściętej głowy". Ja nie widzę ani jednego argumentu po stronie Pacquaio. Algieri tak pięknie opowiada o sile, ciosie, czy dostosowaniu. No to ja się pytam, kiedy ostatnio "Pacman" kogoś poważnego znokautował? Jak można mówić o sile, kiedy człowiek mierzy się z koniem.
Spence ma wszystko po swojej stronie. Jego jab i body shoty będą nie do przejścia. W ogóle, jeśli chodzi o ciosy na dół, to wg mnie, jedynie Canelo mu w tym dorównuje. On potrafi walić tam hakami, ciosami prostymi. Robi to bardzo mocno i precyzyjnie. Często po kontrach. Jeśli dodamy do tego ogromną dysproporcję w warunkach fizycznych, które Amerykanin świetnie wykorzystuje, wiek i długą przerwę Filipińczyka, to mamy przepis na zajebiste KO/TKO, na koniec kariery.
Obym się myslił...