GENIUSZ SCOTTA I CHEMIA MAJĄ SPRAWIĆ, ŻE WILDER POBIJE FURY'EGO
- Fury'ego czeka trudna i przykra noc - zapowiada Malik Scott, niegdyś rywal, obecnie nowy trener Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). Trylogia z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) dopełni się 24 lipca w Las Vegas.
- Malik jest niczym mój brat. Znaliśmy się na długo przed naszą walką i przez całą moją karierę rozmawialiśmy. On ma niesamowity zmysł, jeśli chodzi o boks jest geniuszem i tak naprawdę zawsze chciałem go zatrudnić. Ten gość wie o boksie wszystko, tylko po prostu brak atletyzmu stanął mu na przeszkodzie zrobienia wielkiej kariery. Ja z kolei jestem wielkim atletą, który będzie w stanie wprowadzić w życie jego wskazówki, plan i naukę - mówi "Brązowy Bombardier", który przed porażką z Furym zdążył aż dziesięć razy obronić tytuł mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej.
JEŚLI WILDER POKONA FURY'EGO, SPOTKA SIĘ PRAWDOPODOBNIE Z RUIZEM >>>
- Już kilka godzin po przegranej z Furym siedzieliśmy i wspólnie rozmawialiśmy o przyszłości. Wiedzieliśmy, że musimy przystosować się do kilku nowych rzeczy i niektóre elementy poprawić. Wprowadziliśmy pewne zmiany i wszystko działa znakomicie. W relacjach pomiędzy zawodnikiem i trenerem najważniejsza nie jest sama nauka, tylko chemia. Bo gdy chemia jest dobra, wówczas zawodnik przyswaja nowe rzeczy i się rozwija. Z moją mentalnością, wiedzą i doświadczeniem, w połączeniu z naszą chemią i jego zdolnością uczenia się, to wszystko razem sprawi, że przed Furym bardzo ciężka noc. Ta trylogia skończy się dla niego bardzo źle - zapowiada Scott.
Przypomnijmy, że na rozpisce tej gali ma dojść do rewanżu Adama Kownackiego (20-1, 15 KO) z Robertem Heleniusem (30-3, 19 KO).
Pierwszym z nich, jest półtoraroczna przerwa od ich ostatniego pojedynku. Jest to bardzo długi czas. Jestem ciekawy, czy "Cygan" będzie potrafił od razu znaleźć swój "rytm", czy będzie potrzebował na to kilku rund. Trzeba pamiętać, że on w tym roku będzie mieć już 33 lata. W przeszłości miał 3 letnią przerwę. W okresach roztrenowania nie prowadzi się za sportowo. Przynajmniej na początku ich walki, Fury może popełnić jakiś błąd.
Następnie, bardzo duży wpływ na przebieg rewanżu miał cios, po którym Wilderowi leciała krew z ucha. Amerykanin już po nim nie doszedł do siebie. Pytanie, czy Tysonowi uda się coś takiego powtórzyć. Jeśli nie, to nie jestem pewien, czy ich następny pojedynek skończy się wedle scenariusza z ich drugiej walki. Przynajmniej będzie o to ciężko.
Ostatnim aspektem jest waga Wildera. Tak, jak Rafciu, również uważam, że "Alabama" powinien ważyć w okolicach ich pierwszej walki. Oglądałem rewanż 3 razy i faktycznie on nie był tak szybki, jak jest normalnie. Jego ciosy nie były aż tak dynamiczne. Walcząc z kimś takim, jak Fury on musi być w topowej formie fizycznej.
Poza tym to jestem ciekaw dlaczego jeśli taki z niego genialny nauczyciel i taktyk nie pomógł Wilderowi wcześniej. Przecież facet był w tym teamie od dawna. Kręcił się przy Wilderze od czasu gdy mu się podlozyl w walce (swoją drugą ustawką pod Wildera był cały ten pojedynek- Malik nigdy nie powinien dostać szansy na eliminator przy tamtych wynikach. Suleiman wcisnął go tam chyba w prezencie dla dla Wildera) a jakoś nie był w stanie nic go nauczyć. Co innego że Wilder też uczniem jest wbrew temu co opowiada fatalnym.
Ja tam nie sądzę by Malik miał zrobić z Wildera nowego pięściarza lepszego co nie oznacza że Wilder jest bez szans. Taki punczer zawsze ma szanse
Denotej polegnie w tej walce bo zostal juz dwukrotnie wczesniej rozpracowany przez Tysona ktory jest aktualnie najprawdopodobniej w swoim prime, a do tego potrafi sie adaptowac i wyciagac wnioski.
@tomekzzar
Podłączam się do pytania kolegi Callisto. Który pięściarz wstałby po takiej bombie? To, że Fury jest wywrotny, nie znaczy, że ma średnią szczekę. To taka wańka- wstańka.
Fury PTS/KO
To jest na takiej samej zasadzie, kiedy agresywnego Rafała próbowało strofować jego alter ego. Bo Rafał podobnie jak Malik Scott też bywa czasem łagodny. Zresztą BlackDog ciekawie przedstawił te jego fazy rozwoju... albo niedorozwinięcia(nevermind) ;)
na razie w materiale inny temat ale szykuję nowy materiał właśnie o fury-wilder III więc wypatrujcie.
mam nadzieję że nie ma nikt za złe że tutaj, ale to portal który czytam i zapraszam po prostu do siebie, chcąc wypromować swoją markę.
Oczywiscie ze nie, wartosciowe materialy sa zawsze mile widziane!
"spory niestety dystans z Pcimia Dolnego do Alabamy" może to będzie temat kolejnego odcinka catfish?
Później klinczował, wieszał się i znów czekał. I tak w kółko. W końcu te walnięcia Wildera zaczęły być już niemrawe, podobnie jak on sam, po ciągłym łomocie, jaki dostawał. W kolejnej walce, jeśli Fury się jakoś tragicznie nie zagapi, będzie tak samo. Bo Tyson będzie większy, cięższy i lepiej wyszkolony. Znów zacznie Wildera lać i męczyć. Jeśli Deontay nie wygra w pierwszych 3-4 rundach, to Fury zbije go jak kotlet i ostatecznie zatłucze w okolicy 10-11. Chyba, że sędzia się odważy zlitować wcześniej.
Dzięki za dobre słowo i pozdrawiam