ATLAS: LOGAN PAUL MOŻE STANOWIĆ DLA MAYWEATHERA ZAGROŻENIE
Trudno uwierzyć, aby Floyd Mayweather Junior (50-0, 27 KO) mógł stracić swój status niepokonanego w walce z Loganem Paulem (0-1). Taką myśl dopuszcza jednak znany i ceniony szkoleniowiec Teddy Atlas. - Ta walka może być zagrożeniem dla Floyda i nie dlatego, że wysportowany Paul jest jakimś zawodnikiem. Oczywiście, że nie ma on na tym polu nic do powiedzenia - przekonuje 64-letni szkoleniowiec.
Zdaniem Amerykanina szanse youtubera mogą składać się z trzech czynników - przewagi fizycznej jednego z braci Paulów, wieku i braku aktywności "Pięknisia". - Co jeśli Floyd nie jest już Floydem? Myślę, że ludzie o tym zapominają. To 44-latek, który nie boksował od czterech lat. Pewnego dnia wejdzie do ringu z kimkolwiek i nie będzie już tym samym Floydem. Wiem, że machnął ręką na te 30 funtów różnicy. Będzie w ringu z gościem, który jest o 30 funtów cięższy i traktuje ten sport poważnie. Bracia Paul szanują ten sport na tyle, by się uczyć. Dlatego ich doceniam - stwierdził były szkoleniowiec Timothy'ego Bradleya, Aleksandra Powietkina czy Michaela Moorera.
- Mam wiele obaw. Wielu ludzi zapomina, że Mayweather ma już 44 lata, zapomina o 30 funtach różnicy, zapomina, że nie było go w prawdziwej walce od czterech lat. Myślą, że to ten sam Floyd, a tak nie jest. Nie wiem, jaką wersję Floyda zobaczymy, ale myślę, że uprawiając ten sport prędzej czy później trafiasz na równię pochyłą i możesz zostać pokonany. Jest wielkim magikiem. Znika blisko ciebie. Sprawia, że twoje ciosy przepadają. Kiedyś może stać się starym magikiem, który nie będzie już dłużej tym facetem, któremu karty zaczną wypadać z rękawów, a sztuczki przestaną działać. Nie wiem czy tak się stanie, ale może. To jest możliwe.
- (...) Floyd nie będzie gonił za tym gościem. Logan będzie miał czas, by się ukryć, by zabić, będzie miał czas, by istnieć w ringu, przetrwać, w końcu będzie miał czas, aby uderzyć. W wieku 44 lat to może już nie być czas Floyda. Może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby dobrać się do Paula. Nie wiem, czy miał wystarczająco dużo czasu, by przygotować się po czteroletniej przerwie. Paul ma 26 lat i może bierze to wszystko za pewnik. Będzie w ringu z 44-letnim facetem, któremu zajmie około czterech rund, aby uruchomić swój silnik - zakończył wieloletni ekspert stacji ESPN.
Przypomnijmy, że do pojedynku byłego mistrza pięciu kategorii wagowych z youtuberem dojdzie już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Walka nie będzie oceniana na punkty, nie zostanie wpisana do rekordów, choć będzie ją można wygrać przez nokaut. O przerwaniu potyczki może zadecydować sędzia ringowy. Obaj założą ostatecznie 10-uncjowe rękawice, nie będzie kasków ochronnych. Bój Mayweathera z Paulem odbędzie się na dystansie ośmiu trzyminutowych rund.
"No i co z tego że nie był w oficjalnej walce 4 lata jak ten jego gym słynie z ostrych sparringów."
to z tego, że te cztery lata powodują, iż nie wiemy nic o jego formie i zdrowiu. A może się zaćpał, ukrywa to przed opinią publiczną, jest w stanie zrobić 2% swojej dawnej formy i uważa, że to starczy na pokazówkę z takim leszczem jak ten cały logan? Zapewne o to chodziło Teddyemu - o te niewiadome. Bo to jest trochę taki eksperyment. Eksperyment na zasadzie: może jeszcze wyjdę z 40-sto stopniową gorączką i bez poważnego przygotowania bo to jest niepoważny przeciwnik dla mnie, który mi nawet do pięt nie dorasta i na pewno dam sobie radę.
"Nawet Atlas dał się złapać :) " Teddy na nic nie dał się złapać tylko jako dobry trener z wieloletnim doświadczeniem ma nawyk i wszystko analizuje z dopuszczeniem nawet najmniej prawdopodobnych scenariuszy, co tylko dobrze świadczy o jego podejściu. Jeżeli coś jest niezwykle mało prawdopodobne nie oznacza, że niemożliwe. Z nałogowych graczy w totka czy różne śmieszne zdrapki itp. ustrojstwa, też można się śmiać, a nie zmienia to faktu, że praktycznie codziennie ktoś wygrywa. Nie bez racji, ktoś zauważył, że Jackiewicz by sobie z tym loganem pewnie poradził a co dopiero Mayweatrher. Floyd faktycznie słynął z etyki pracy, tego, że był w formie pomiędzy walkami (to nie Maidana). Atlas jednak ma nawyk brać pod lupę nawet najmniej prawdopodobne rzeczy i tylko tyle, to nie zmienia faktu, że nadal jest autorytetem i na nic nie dał się złapać. Ma tylko odwagę zauważyć wbrew 99,99 % ludzi choćby minimalnie zainteresowanych tym tematem, że cuda się zdarzają.