HANEY vs LINARES - TYPUJĄ EKSPERCI ESPN
Już dzisiaj Devin Haney (25-0, 15 KO) po raz trzeci będzie bronił pasa mistrzowskiego WBC w kategorii lekkiej. Naprzeciw niego stanie skazywany na porażkę rutyniarz Jorge Linares (47-5, 29 KO), były mistrz trzech wag.
Bukmacherzy nie mają złudzeń - to ręka młodego Amerykanina powędruje po walce w górę. Tego samego zdania zdają się być eksperci stacji ESPN, których wypowiedzi prezentujemy poniżej.
Timothy Bradley (były mistrz świata dwóch kategorii wagowych): walka pójdzie na pełen dystans, a stawiam na zwycięstwo Haneya, ale tak jak powiedziałem - jeśli będzie w stanie wywrzeć presję na Linaresie, możliwe, że zastopuje go pod koniec.
Andre Rozier (trener Edgara Berlangi, były szkoleniowiec Daniela Jacobsa): moim zdaniem Haney wygra jednogłośną decyzją sędziów. Zawsze uwielbiałem Linaresa, to jeden z moich ulubionych pięściarzy. Boks to jednak sport dla młodych chłopaków. Naprawdę tak jest.
Bernardo Osuna (komentator stacji ESPN): Haney wygra stosunkiem głosów dwa do remisu po równym pojedynku. Myślę, że zobaczymy porządną wersję Linaresa, a Haney do tej pory nie zmierzył się z nikim wartościowym. Największym znakiem zapytania dotyczącym Haneya nie jest jego talent czy umiejętności, ale to jak dobrze poradzi sobie z kimś tak solidnym jak Linares.
Bernardo Pilatti (ekspert stacji ESPN): przewiduję bardzo taktyczną walkę na pełnym dystansie. Haney narzuci swoje umiejętności i będzie frustrował Linaresa swoją mobilnością. Walka będzie wieloma momentami emocjonującą, a typuję na Haneya po bliskiej decyzji sędziowskiej.
Przypomnijmy, że w ostatnim pojedynku "Dream" nie pozostawił złudzeń Yuriorkisowi Gamboi, który zdołał wygrać zaledwie jedną rundę u jednego z arbitrów. Reprezentant Wenezueli odbudował się z kolei po druzgocącej porażce z Pablem Cesarem Cano, zwyciężając Ala Toyogona i Carlosa Moralesa.