WHYTE: USYK NIE MA SIŁY CIOSU, TO NIE JEST PRAWDZIWY CIĘŻKI

Dillian Whyte (28-2, 19 KO) nie ustaje w podgryzaniu swojego odwiecznego oponenta Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO). Tym razem wziął na celownik również prawdopodobnego rywala mistrza IBF, WBA i WBO - Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO).

Zdaniem urodzonego na Jamajce Brytyjczyka, siła ciosu byłego championa wśród junior ciężkich jest zbyt wątła, a tylko nieliczni byli w stanie skutecznie przejść z wagi cruiser do "królewskiej" kategorii. - Walka "AJ'a" z Usykiem jest martwa. Usyk nie wyglądał ostatnio dobrze - stwierdził ostatni pogromca Aleksandra Powietkina. - Z kim on walczył w wadze ciężkiej? Chazz Witherspoon, Derek Chisora. Wyglądał w tych pojedynkach fatalnie. Nie ma siły uderzenia - dodał 33-latek.

- Zgoda, ma dobrą pracę nóg, ale ona nie zachwyca. Zachwycała w wadze junior ciężkiej, ale wśród ciężkich porusza się średnio. Jego ruchy są negatywne. Walka z Chisorą, obejrzałem pierwsze sześć rund i kiedy Derek się zmęczył, pomyślałem, że to gówno. Derek słaniał się na nogach, a on nawet nie mógł go zastopować. Zadawał mu czyste ciosy, a Derek przez nie przechodził. Usyk to nie jest prawdziwy "ciężki".

- Jest tylko kilku zawodników na tyle wyjątkowych, by wśród najcięższych powtórzyć to, co osiągnęli w wadze cruiser. David Haye to dobry zawodnik, ale nie powtórzył, tego co osiągnął w limicie do 200 funtów. To samo dotyczy Enzo Maccarinelliego. Evander Holyfield się wyróżnia, on to zrobił. Dwight Muhammad Qawi i ci faceci, poszli wyżej i dobrze radzili sobie w dywizji ciężkiej, ale Usyk nie ma tego stylu. Teraz waży 105 kilogramów, będzie musiał dźwigać ten ciężar, ale nie jest ani o trochę silniejszy.

"Łajdak z Brixton" jest również zdania, że Anthony Joshua nie chce z nim wejść do ringu z powodu bezkompromisowego stylu, którym cechuje się mistrz WBC w wersji interim. 

- Wszyscy ci goście wiedzą. Możecie mówić o mnie, co chcecie, ale są dwie rzeczy, którym nie mogą zaprzeczyć. Zawsze wychodzę, by walczyć i każdy, kto ze mną walczy, będzie wiedział, że był w walce, bez względu na to, czy wygra, przegra czy zremisuje. W dwóch bojach, które przegrałem, goście ponieśli poważne obrażenia. Joshua był prawie znokautowany, gdy się z nim mierzyłem. Jeśli obejrzysz powtórki, usłyszysz, jak mówi, "jeśli przyjmę jeszcze jeden cios na dół, złożę się na pół". Ci faceci wiedzą niezależnie od tego, czy wygrają, przegrają, czy zremisują, że wchodzę do ringu, by ciężko popracować - zakończył reprezentant Brixton.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 27-05-2021 21:43:41 
Pamiętam pierwszą walkę Whyte'a z Chisorą, Chisora słaniał się na nogach, a Whyte nie mógł go zastopować...
 Autor komentarza: MLJ
Data: 27-05-2021 21:54:48 
"Joshua był prawie znokautowany, gdy się z nim mierzyłem"

Ja nieskromnie powiem że miałem prawie walkę z Floydem..
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 27-05-2021 22:05:56 
Whyte dużo gada ostatnio. Cóż mu zostało. Walki o pas póki co nie dostanie. Wildera nie dorwie prawdopodobnie nigdy.
Mistrzowie zajęci.
No to pieprzy trzy po trzy o każdym i o wszystkim samemu planując walkę z... Arreolą.

Szkoda trochę że tak to z nim wyszło ale po części to wina jego własnej taktyki.
Miał możliwość walki z AJ-em po raz drugi za kupę siana ale nie chciał.
Mógł też nie wtopić tak drastycznie z Powietkinem ale chciał się sprawdzać z najlepszymi. Teraz musi czekać i szczekać.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 28-05-2021 09:21:14 
Dillian Whyte nie gada sobie co chce, ważne, że nie pęka na robocie i czasem mu coś wychodzi. Faktycznie jeśli nie dojdzie już nigdy do jego walki z Wilderem to będzie duża strata.
 Autor komentarza: Lancaloht
Data: 28-05-2021 11:58:34 
Panie Whyte, nie odstajesz pan w zasadzie od czołówki bokserskiej poziomem intelektu, dlatego też na takie gadki wstawiasz. Po kiche deprecjonować Usyka, mogłeś pan powiedzieć , że dla przeciętnego " Janusza " boksu , twoja walka z Joshuą będzie ciekawsza, gdyż nokaut będzie wisiał w powietrzu :)
 Autor komentarza: StiffDaddy
Data: 28-05-2021 18:15:31 
Kim jest ten „prawdziwy ciężki” i dlaczego musi mieć silny cios? Chciałbym aby sam wskoczył do ringu z Ukraińcem i mu to wytłumaczył :)
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 28-05-2021 18:35:59 
Whyte ma rację w każdym zdaniu które wypowiedział, Usyk nie zachwycał w dwóch pierwszych walkach, i nie ma ciosu który utemperuje ciężkich, mało który cruiser odnalazł się w topie ciężkiej - również prawda, o sobie też mówi tak jak jest, wygra czy przegra ale zagrożeniem jest dla każdego
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 28-05-2021 18:48:27 
StiffDaddy
faktycznie też się zawsze zastanawiałem nad tym ostatnimi laty (w erze olbrzymów) modnym określeniem „prawdziwy ciężki”. No i dochodzę do wniosku, że głównie chodzi o cios (mniej o gabaryt, szczękę) - może nie jakiś mocny ale budzący respekt. Respekt zgodnie z obiegowym powiedzeniem "to jest waga ciężka i tutaj każdy cios może...ble ble ble"
A co do Whytea to byłoby zabawnie widzieć jak po takich słowach przegrałby z Usykiem do jednej mordy :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.