DUBOIS: CZUJĘ SIĘ JAKBYM ZACZYNAŁ MOJĄ KARIERĘ OD NOWA
5 czerwca w Telford Daniel Dubois (15-1, 14 KO) zmierzy się z Rumunem Bogdanem Dinu (20-2, 16 KO) w walce o tymczasowy pas WBA wagi ciężkiej. Brytyjczyk wraca po bolesnej porażce i traktuje nadchodzący pojedynek jako nowe otwarcie.
W listopadzie zeszłego roku faworyzowany, uważany za jednego z najlepszych prospektów ''DDD'' przegrał z wicemistrzem olimpijskim Joe Joyce'em przed czasem w walce o wakujący tytuł mistrza Europy i mistrza Wielkiej Brytanii, doznając przy tym poważnej kontuzji oczodołu. Daniel przeszedł operację i zmienił trenera - Martina Bowersa zastąpił Mark Tibbs. W połowie maja pojawiła się jednak informacja mówiąca o tym, że Tibbsa zastąpił Shane McGuigan. To właśnie on stanie ostatecznie w narożniku Dubois w walce z Dinu.
- Pozbieranie się po porażce zajęło mi kilka tygodni. Musiałem spojrzeć wstecz, żeby znów zacząć układać sprawy we właściwym porządku. Podjąłem decyzje dotyczące mojej ekipy i tego, jak będziemy się dalej rozwijać - powiedział 23-letni Dubois.
- Zacząłem grać w tenisa, sporo grałem w bilarda. Musiałem odrzucić dołujące myśli. Moja ostatnia porażka amatorska miała miejsce, gdy miałem może 16 lat (przypomnijmy, że Dubois przegrał m.in. w 2015 roku z Kamilem Mroczkowskim w ćwierćfinale Młodzieżowych Mistrzostw Europy - przyp.red.). Ale w zawodowym boksie wszyscy porażkę widzą (...). Nie myślałem jednak o zakończeniu kariery. Być może decyzja, którą podjąłem (chodzi o uklęknięcie w dziesiątej rundzie, ''DDD'' dał się wyliczyć, gdy lewy prosty Joyce'a po raz kolejny trafił w uszkodzony oczodół - przyp.red.) była słuszna. Teraz czuję się, jakbym zaczynał moją karierę od nowa (...) - dodał Brytyjczyk.