PACQUIAO SZOKUJE - 21 SIERPNIA WALKA ZE SPENCE'EM JR!
Redakcja, The Athletic
2021-05-22
Manny Pacquiao (62-7-2, 39 KO) szokuje od prawie dwudziestu lat. I znów to zrobił. 42-letnia legenda boksu wraca po dwuletniej przerwie na potyczkę z gwiazdą rankingów P4P, znakomitym Errolem Spence'em Jr (27-0, 21 KO).
Legendarny "Pac-Man" atakuje Amerykanina i jego pasy WBC/IBF wagi półśredniej. Pojedynek odbędzie się 21 sierpnia w Las Vegas! A przecież na 21 lub 28 sierpnia wstępnie zaplanowano pojedynek Joshua vs Usyk, który niebawem powinien zostać oficjalnie potwierdzony.
- Będę od niego szybszy i silniejszy - przekonuje sławny Filipińczyk, starszy od rywala o ponad dekadę. I dodaje. - Kocham tego typu wyzwania, choć może to być mój ostatni występ w karierze.
Crawford znów musi się obejść smakiem. Niech on ucieka od Aruma czym prędzej, bo zmarnuje się tam.
Wiem że ma 42 lata już ale mimo tego ja chętnie to zobaczę.
Dokładnie!
Co do szans, to wiadomo jest, że wyraźnym faworytem musi być Spence Jr. Filipińczyk po 2 latach wejdzie do ringu z prawdziwym "koniem", ale jakby nie patrzeć, to nie licząc zdrowia, on w tej walce będzie miał tylko coś do zyskania. To na Amerykaninie będzie ogromna presja. Na pewno Errol wygrywając zyska ogromną dawkę fame'u i może być łatwiej o starcie z Crawfordem, bo wtedy podział 60 do 40, na jego korzyść, będzie mieć sens.
To pewna śmierć. Nikłe szanse powodzenia. Na co czekamy?
Data: 22-05-2021 08:22:50
Po chuj to jest walka Moneya z yutuberem
Nie po chuj, tylko po kilkadziesiąt, a może i więcej milionów dolarów. Głupek by nie skorzystał.
Fejm zyska FMJ swoją durną „walką” z youtuberem, bo przypomni o sobie młodzieży, która nawet nie wie o jego istnieniu. Pacman vs ESJ to jednak dla Paca mega wyzwanie i gratka dla kibiców, którzy się interesują boksem. ESJ po wypadku, Pacman po dwuletniej przerwie i mocno nadgryziony zębem czasu i wojnami ringowymi. ESJ wielkim faworytem… ale :)
Jak po chuj ta walka? Jak dla mnie bomba. Pacman to prawdziwy kozak nawet jak przegra. Nie można takiemu gościowi jak on odbierać szans na zwycięstwo. To znaczy jasne można, bo każdy ma prawo mieć własne zdanie. Ale Ej! To Pacman! Halo!
*
*
*
Jak dla Ciebie "bomba" to by była przekładając na polskie warunki walka dzisiejszego Adamka z Cieślakiem. OK, fajnie to zobaczyć, ale co z tego kurwa wynika poza wpierdoleniem utytułowanemu emerytowi przez młodego gościa? To taki objazdowy cyrk trochę i żenada, że się na takie coś łapiesz gościu. Gówno kurwa, nie walka.
Po chuj to jest walka Moneya z yutuberem
*
*
*
Właśnie nie po chuj, to jest walka oddzielająca chłopców od mężczyzn, pokazująca tym cukierkowym chłopcom +2000, że jednak boks to jest sport dla twardzieli, prawdziwa walka, szachy w RL, coś przed czym trzeba mieć respekt, a nie udawać głupa i iść po nogi, bo przy pierwszej próbie dostaniesz lewy sierpowy, który przewróci cię na skorupę na ulicy. Taka jest fascynacja MMA wśród młodzieży, ale wszystko sprowadza się do boksu, pierwszych wymian, tu i teraz, face to face, kto pierwszy trafi, a dopiero potem jest MMA. Tyle tylko, że w boksie jak trafisz to nie ma co zbierać. Lewy sierpowy dobrze przycelowany i się zapadasz.
To pewna śmierć. Nikłe szanse powodzenia. Na co czekamy?
*
*
*
Właśnie, po chuj to? xD Niech sobie Pacman przyjedzie na ostatni występ na Wyspy z Khanem czy Brookiem, fajne pożegnanie w post covidowym świecie otwartych trybun w Lipcu/Sierpniu. To bym z chęcią obejrzał. Crawford, Spence? To tak jakby włączyć sobie "The Doors - The End" i siedząc w wannie jebnąć w skroń z krótkiej broni 9mm.
Arum jest beznadziejny. Miał załatwić walkę z Pacquiao, a przez całą karierę w półśredniej Crawford obija mało znanych gości.
Dla Paquaio walka z Crawfordem nie ma sensu, bo ryzyko wpierd@lu jest tak samo duże, jak ze Spencem, tylko za Errola dostanie dużo większy czek. Pojedynki z McGregorem i młodym Garcia z różnych powodów nie doszły do skutku, więc "Pacman" wziął następne w kolejce najbardziej medialne nazwisko.
"Właśnie, po chuj to? xD Niech sobie Pacman przyjedzie na ostatni występ na Wyspy z Khanem czy Brookiem"
For money oczywiście, bo po co innego?większej kasy jak za Spence'a nigdzie nie dostanie. A Khan zawsze sobie będzie czekać i kto wie, może sobie go machnie pod koniec roku.
Manny szanse ma znikome, ale też to egzekucja nie będzie. To jest boks, wychodzisz ryzykujesz wpi@rdol. No ale za dobre pieniądze apetyt na ryzyko rośnie. Ja taką walkę chętnie obejrzę.
For money oczywiście, bo po co innego?większej kasy jak za Spence'a nigdzie nie dostanie.
*
*
*
Pacman i jego problemy z IHR są znane więc wiadomo, że potrzebuje kasy, ale taki wpierdol od Spenca czy Crawforda? Przecież idąc ścieżką Floyda zarobiłby zdecydowanie lepiej więc śmiem sądzić, że nie o kasę tu chodzi, a szkoda zdrowia.
Autor komentarza: rocky86Data: 22-05-2021 16:17:42
Manny szanse ma znikome, ale też to egzekucja nie będzie. To jest boks, wychodzisz ryzykujesz wpi@rdol. No ale za dobre pieniądze apetyt na ryzyko rośnie. Ja taką walkę chętnie obejrzę.
*
*
*
A ja twierdzę, że będzie egzekuzja i szkoda na to patrzeć. Max 140 lbs w wieku 42 lat po 2 latach przerwy spotka się z nr 1-2 WW i dostanie ostry wpierdol. Nie lubię takich walk i je kwestionuje. Gówno, nie walka.
"Przecież idąc ścieżką Floyda zarobiłby zdecydowanie lepiej"
No wiesz, ale nie każdy ma ochotę iść ścieżką kariery cyrkowej, bo te walki z celebrytami to jest k@rwa obciach. Jak skończy karierę i wciąż mu będzie brakować, skarbówka go przyciśnie, to może i zacznie zarabiać jako celebryta na Fame MMA czy innym gównie tego typu.
Bo przecież z McGregorem nie wyszło, więc tylko błaznowanie zostaje, a nie każdy ma ochotę na takie szopki, może woli dostać wppierd@l niż zniżać się do tego poziomu.
No wiesz, ale nie każdy ma ochotę iść ścieżką kariery cyrkowej, bo te walki z celebrytami to jest k@rwa obciach.
Autor komentarza: rocky86 Data: 22-05-2021 16:17:42
For money oczywiście, bo po co innego?
*
*
*
No to for money czy nie for money? Bo jak for money to nie powinno być ważne z kim gdzie i jak byle tylko zarobić jak najmniejszym kosztem nawet grając rolę w cyrku co było przecież rozważane w kontekście McGregora gdyby ten nie dał dupy w ostatniej walce i nie został skompromitowany w stójce.
No jak nie ważne z kim, jak i gdzie? Wychodzi for money wykonując swoją pracę, bo wciąż ma taką możliwość. Ja też pracuje for money, co nie znaczy, że for money pójdę robić za męska k@rwe.
A walka z McGregorem to może i szopka, ale to jednak zawodowy fighter z ogromnymi sukcesami i jak pokazała walka z Floydem, boksować potrafi. To jakiś tam sportowy wymiar ma.
A walki z yotubowymi gadajacymi głowami, to jest cyrk na innym poziomie, równie dobrze można wystapic w big brother.
a też pracuje for money, co nie znaczy, że for money pójdę robić za męska k@rwe.
*
*
*
Przesadzasz i koloryzujesz. W naszym świecie lub w świecie zwykłego biura to nie robienie za kurwę jest dobrym porównaniem. To tak jakbyś miał zrobić tę samą pracę w dłuższym czasie, bez specjalnych wymagań i konkretnej daty ukończenia danego projektu. Ot, wiesz że i tak to zrobisz, ale nie ma spiny z live date. Możesz sobie przepierdzieć w cholerę czasu, a i tak wiesz, że jak się za to zabierzesz za pięć dwunasta to i tak wyjdzie, bo po prostu znasz tę robotę. Żadna ujma, a zwyczajnie lekko zarobione pieniądze lub niematerialne uznanie.
Autor komentarza: rocky86 Data: 22-05-2021 20:15:14
A walka z McGregorem to może i szopka, ale to jednak zawodowy fighter z ogromnymi sukcesami i jak pokazała walka z Floydem, boksować potrafi.
*
*
*
Dupa nie fighter. Na pewno nie w boksie. Mayweather zawalczył jak debil pod show. Nigdy nie widziałem tak chujowego Floyda. Idącego zza podwójną gardą i łykającego podbródki od bokserskiego tryglodyty McGregora... przecież to była parodia. Floyd tu się sam ośmieszył na swoje żądanie robiąc bliższą walkę niż być powinna.
McGregor to jest bokserski laik, którego wystarczy w pierwszych rundach przeczekać i podkręcać tempo w chwilach kiedy on chce odpoczywać po swoich akcjach, szybciej, szybciej, szybciej i takiego pionka nie ma.
Co do walki z McGregorem, to Floyd w jej trakcie trzy razy zmieniał taktykę, by pobić Irlandczycy, najpierw boksował z dystansu, później cofnął się na liny, a ostatecznie poszedł do przodu i nie sądzę by robił to dla uciechy kibiców czy dla zabawy.
Każdy oceni te walki po swojemu, ale dla mnie wyjście do młodego konia i zarobienia na tym wielkich pieniędzy ujmy zawodnikowi nie przynosi, nawet jeśli dostanie wpi@rdol. Garcia też wyszedł do Spence'a, dostał srogi wpi@rdol i ja w tym wstydu nie widzę.
W wyjściu cyrkowym do yotubera już widzę.